24 października 2015

Rozdział 41

Szykuje się najdłuższy rozdział na tym blogu ( w Wordzie 17 stron i 3 398 słów ) więc miłej lektury :)

Myślę, że tym razem uda Wam się nabić 10 komentarzy :)
PS. Jeśli macie przyjaciół, którzy lubią czytać o Igrzyskach Śmierci tak jak wy to zaproście ich serdecznie :)


Rozdział zawiera treści erotyczne + 18



Czwartek,
Godzina 6:00
Katniss

Budzi mnie wrzask wprost do lewego ucha.
Kogo ?!
No jakżeby inaczej.
Oczywiście, że Johanny Manson, która stwierdziła, że musimy zacząć uprawiać jogging jeden dzień przed ślubem żebym zmieściła się w suknię.
Niewyobrażalna logika - jak na nią przystało.
Po prostu owacje na stojąco.
- Czego ty ode mnie chcesz ?!
- No ubieraj dresik i idziemy biegać !
- Po prostu f**k you, Jo. Jeśli przeżyjesz do jutra to będzie niesamowity fart !
- Dziewczyny bądźcie cicho, ludzie śpią - odzywa się mój chłopak.
Co jest niewyobrażalnym błędem z jego strony.
- Jak śmiesz grubasie !!! Powinieneś wspierać swoją dziewczynę w zmianach ! A nie leżeć kiedy ona razem z tobą tyje ! - nawrzeszczała na niego Johanna i powoli zmierzała do wyjścia ale...
Jak zwykle "ale" musiała się obrócić i dodać swoje następne trzy grosze.
- Ty też idziesz biegać. Za pięć minut wychodzimy inaczej przyjdę z siekierą ! - rzuciła na odchodne i już jej nie było a mojemu facetowi mina ostro zrzedła.
- Och, nie.
- Idę się przebrać bo nie mam ochoty żeby ta wariatka biegała po naszym domu z siekierą. - oznajmiam i zabierając po drodze rzeczy wychodzę do łazienki.
- Wchodzę zaraz po tobie ! - odkrzykuje i słyszę jak podchodzi do szafy i wyciąga z niej odpowiedni zestaw.
Szybko przebieram się w ubranie jakie przyniosła mi Jo i związuję włosy - nienaturalnie w kucyk po czym zwalniam Peecie łazienkę.
- Pospiesz się - mówię i przelotnie muskam jego usta.
- Postaram się - odpowiada z uśmiechem.
- Czekam na dole.
Powoli jeszcze nie rozbudzona schodzę po schodach a moim oczom ukazuje się cała gromada zaspanych ludzi ubranych na sportowo.
- Jo o co chodzi ? Myślałam, że idziemy biegać we troje.
- No co ty ! Wszyscy będziemy cię wspierać na diecie - deklaruje z uśmiechem - Prawda ludzie ?
- Yhym - mruczą zaspani.
A ona popycha mnie do kuchni, zatrzaskuje drzwi i słyszę jej krzyk - Albo będziecie entuzjastyczni albo wyciągam siekierę i nikt nie pójdzie na jutrzejszy ślub.
Po tych słowach na korytarzu słychać tylko oklaski i wiwaty.
- No i tak trzymać.
Otwierają się drzwi i widzę wszystkich włącznie z Peetą gotowych do joggingu.
- No let's go people ! Biegamy !
Ludzie gapili się na nas jak na idiotów ale na szczęście nie komentowali  tego co zobaczyli.
Chłopcy biegli z tyłu tłumacząc, że nie nadążają ale Jo od razu nam powiedziała, że po prostu chcą popatrzeć na nasze zgrabne tyłki.
Ale lustrując mnie od stóp do głów dodała - Nasze Annie. Katniss jeszcze nad tym pracuje - i pobiegła przodem żebym nie mogła jej zabić na miejscu.
Dwie godziny biegu były tak wyczerpujące, że gdy wróciliśmy od razu padłam na krzesło w kuchni i siedziałam tam przez następne dwadzieścia minut.
Miałam zamiar wypić czekoladę ale Jo w ostatniej chwili zastąpiła mi drogę.
- Co masz zamiar zrobić ?
- Czekoladę.
- Nie ma mowy odchudzasz się !
- Dobra więc co mam zjeść ?
- Sałatkę - odpowiedziała zadowolona wyciągając zza pleców miskę warzyw.
Nadal nie wiem jak to zrobiła w końcu jej tam nie było.
Mniejsza o to nie mogłam wybrzydzać inaczej nie zjadłabym w ogóle.
Na szczęście na pomoc przyszedł mi Peeta i w jego towarzystwie nawet sałatka Johanny była do przełknięcia.
Kiedy wychodziłam a Peeta ją dojadał kątem oka dojrzałam jego napakowaną buzię i myśląc, że już poszłam wszystko wypluł.
Cóż nie każdy jest smakoszem trujących dań Jo.
- A teraz droga panno fitness - Jo wyrosła przede mną jak spod ziemi.
- Słucham ?!
- No jak to zwykłe ćwiczenia. - mówi jakby to była normalka o 10:00. - No tylko chwileczkę.
- Dobrze.
Dobra rada, którą masz zapamiętać Katniss - Nigdy nie zgadzaj się na chwileczkę jakiś czynności z Johanną bo nie wyjdziesz stamtąd przed obiadem !!!
To tyle mam zapamiętać a tymczasem wzięłam upragniony prysznic i zjadłam sałatkę - znowu oraz troszkę jakiejś wody z pływającymi w środku warzywami, którą Jo nazwała zupą.
I to byłoby na tyle ciekawego przed wieczorem.
Bo wtedy zaczął się mój wieczór panieński !!!
Tego chyba nie zapomnę do końca życia.
Zaczęłyśmy około 20:00 oczywiście impreza była mocno zakrapiana.
Na początku było nudno ale jak o 21:00 usłyszałam dzwonek byłam nieźle zdziwiona a jak Jo krzyknęła, że to ona otworzy to już w ogóle mnie zamurowało.
Do salonu wkroczyło 3 przystojnych mężczyzn.
No przecież Jo organizowała imprezę nie mogło się obyć bez niegrzecznych zagrań.
- Dziewczyny przedstawiam wam chłopaków na wieczór Katniss to Josh, Mick oraz Mikey.
- Cześć - mówimy lekko zarumienione razem z Alicią i kilkoma moimi i dziewczyn znajomymi, które wpadną tez na jutrzejszy ślub.
- Jo mogę cię prosić - syczę przez zęby.
- Jasne zabawcie pozostałych panowie.
Wychodzimy do kuchni.
- Co to za faceci ?!
- No wiesz tacy tancerze egzotyczni trochę rozkręcą tę imprezę.- odpowiada dumna z siebie Johanna.
- Cholera, żarty sobie robisz ?
- Nie chodź potańczymy, zagramy w jakieś gry i będzie fun.
- Jeśli coś kombinujesz to cię zabiję.
- Bla, bla, bla chodź się zabawić marudo.
I tak rozpoczęła się impreza na początku graliśmy w Twistera i trochę tańczyliśmy. Jo kazała im się rozbierać ale zgodziłyśmy się z tym poczekać przez co była nieźle wkurzona.
Ale zabawa się rozkręcała w miarę jak znikał alkohol i nadszedł czas na pytanie czy wyzwanie.
Teraz możecie sobie wyobrazić jak mówią pijani ludzie bo tak się zachowywałyśmy.
- Pytanie do Katniss - czknięcie (alkohol robi swoje Jo) - Miałaś już jakiś stosunek ?
- W jakim sensie ? 
- Seks ? Wiesz w ogóle co to ?
- A dlaczego mam nie wiedzieć ?
- Bo jesteś teraz grzeczną dziewczynką.
Wszyscy się śmiejemy i wspominamy moje buntownicze czasy i rozpętanie rebelii.
- Jasne, że wiem co to ale nie, nie miałam.
Z ust wszystkich wydobywają się pomruki zdziwienia.
- To co ty z Peetą w łóżku robisz ?
- To już nowe pytanie.
- Dobra chcesz grać mega czysto ? No to będziesz miała nieczystą grę .
- Dobra. Ja kręcę.
- O nie znowu ? - z ust Alici wymyka się pomruk niezadowolenia.
- Masz jakiegoś faceta ?
- Tak ale to tajemnica.
Wszyscy jej gratulują i po chwili wracamy do rozgrywki.
- Nieźle trafiłam. Pytanie czy wyzwanie ?
- Wyzwanie. - odpowiada Mikey, który jest blondynem jak Peeta ale ma zielone oczy.
- Hmmm. Jesteś odważny ale muszę coś wymyślić. Jo pomóż trochę.
- Służę. - przez chwilę szepczą tajemniczo i śmieją się.
- To dobre. Musisz zatańczyć... rozbierając się przed naszą narzeczoną.
Przez chwilę te słowa dudnią mi w głowie i nie wiem jak je zinterpretować. 
O mój Boże to o mnie.
- Zapraszam na show dziewczyny - odpowiada na wyzwanie z zawadiackim uśmiechem.
Nie wiem jak nazywa się ten gość ale on zabiera do tańca Alicię i ustawiają się po dwóch stronach pokoju i wykonują efektowny układ.



Mało nie zemdlałam w pewnym momencie.
I miałam rację to było bardzo niegrzeczne.
Reszta wiwatuje a Jo chyba nam nawet zazdrości ale śmieje się, że dzięki niej w końcu zaszalałam.
Właściwie później było jeszcze bardziej w stylu bad girls ale to już nie opowiastka dla dzieci więc idę w spokoju spać.

Peeta

Mam szczerą nadzieję, że Katniss była grzeczniejsza ode mnie tej nocy bo inaczej jesteśmy skazani na wieczne potępienie.
Poszliśmy do klubu razem z chłopakami i Haymitchem.
Ale to mój były mentor wybrał klub więc nie wiem czego się po nim spodziewałem.
Do rzeczy to był klub taneczny gdzie tańczyły bardzo ładne dziewczyny to muszę przyznać ale to jak wynajęli jedną z nich żeby mi towarzyszyła całą noc było już dla mnie trochę dziwne.
Narzekać nie mogę ale zaszaleliśmy !
- No to może pójdziesz z nią chociaż zatańczyć ?
- No nie wiem.
- Człowieku po ślubie już nie będziesz mógł nawet gadać, tańczyć i śmiać się z innymi laskami oprócz Katniss bo to będzie dla niej zdrada !
- Nie przesadzacie trochę ?
- Może odrobinę ale weź raz zaszalej.
No więc co miałem zrobić dopiłem whisky i poszedłem zatańczyć ale to był trochę inny taniec niż z Katniss.
Dziewczyna tuliła się do mnie a jej ruchy były bardzo prowokujące.
Ale nie było źle i reszta się do nas dołączyła.
Piliśmy podczas krótkich przerw a kiedy na dobre się zmęczyliśmy, wynajęliśmy mały pokój i razem z kilkoma dziewczynami zagraliśmy w butelkę tyle, że nie... zwykłą ale rozbieraną.
To akurat pomysł Jacka.
Na szczęście mam farta i udało mi się zdjąć tylko buty i koszulę a Haymitch został jedynie w majtkach mimo, że na początku był w pełnym garniturze.
Tutaj tak trochę film mi się urywa i pamiętam jedynie, że tańczyłem z kilkoma dziewczynami bez koszuli bo zostawiłem ją w pokoju.

Katniss

Nad ranem moja głowa aż pęka - za dużo alkoholu nie popłaca.
- Ej Jo ! 
- Co tam ?
- Musimy się szykować na mój ślub.
- Jeszcze pięć minut.
- Nie ma mowy jest już... Cholera !
- O co chodzi ?!
- Jest 10:00
Piątek - dzień ślubu,
Jak się okazuje godzina: 10:00

- O kurwa ! Mamy tylko 2 godziny !
- Może dwie i pół.
- Szybko najpierw śniadanie.
- I tabletki przeciwbólowe.
- Racja - zgadzamy się wszystkie.
Śniadanie to znowu sałatka ale nie narzekam bo nie mam na to czasu.
Później szybki prysznic i balsam różany, który koniecznie chciała mi zaaplikować Annie.
Alicia ma już zająć się moim makijażem kiedy do domu wpadają chłopcy i Haymitch.
- Cześć dziewczyny ! - krzyczą a Jo i Annie wkurzają się na nich bo jesteśmy w jakiś starych T-shirtach i bieliźnie.
Więc nasi goście zostają natychmiast wyproszeni.
Godzinę później mój makijaż jest gotowy i dziewczyny zabierają się za układanie włosów kiedy do pokoju nieoczekiwanie wchodzi mój narzeczony.
- No weźcie się nauczcie pukać ! - wrzeszczy Alicia w wniebogłosy.
- W czym możemy panu pomóc ? - pyta Jo miło, aż za miło.
- Mogę pogadać z Katniss ?
- Jeśli nie chcesz nic zepsuć to spoko - i dziewczyny zostawiają mnie tam samą.
- Jak wam idzie ?
- Całkiem dobrze a przynajmniej tak mi się wydaje.
- To fajnie, nam też nie najgorzej - chociaż jak popatrzę na jego strój czyli bokserki i koszula zapięta na opak to mi się nie wydaje żeby było tak dobrze.
- Więc o czym chciałeś pogadać ? - rozpinam jego koszulę i zapinam ją od nowa tym razem jak trzeba.
- Wiesz chciałem zapytać... - widać, że to dla niego trudne pytanie i się waha - Czy jesteś pewna ? To znaczy czy jesteśmy gotowi na ślub ?
To pytanie jest zaskakujące czyżby mój chłopiec z chlebem się stresował ?
- A ty czujesz to coś ?
- Chodzi ci o stres ? I ból głowy po wczorajszej imprezie ?
- To też. Ale czy czujesz to coś do mnie ? Kiedy jesteśmy razem to dla ciebie iskrzy ?
- Od zawsze czułem coś do ciebie i nigdy w obecności żadnej dziewczyny a od niedawna kobiety nie doświadczyłem niczego podobnego. Nawet na tej imprezie. - dodaje lekkomyślnie i dopiero po chwili zdaje sobie sprawę jak to zabrzmiało.
- Jakiej kobiety ?
- Nie bądź zazdrosna to taka tancerka i chłopaki nalegali żebym z nią zatańczyła ale nic nie iskrzyło - chaotycznie się tłumaczy.
- Lepiej już idź nie powinieneś mnie dzisiaj widzieć taka tradycja.
- Masz rację do zobaczenia.
Peeta wychodzi a dziewczyny znowu zabierają się do roboty.
Na szczęście wszystko zdążyły zrobić i teraz czekam tylko na moją suknię.
- Dobra to coś specjalnego.
- Już się boję.
- Otwórz oczy.
Nie mogę uwierzyć moim oczom ukazuje się projekt Kosogłosa Cinny jednak w białej wersji i skrzydła nie są tak widoczne.




- Musiałyśmy zmniejszyć skrzydła bo gdybyśmy tego nie zrobiły nie mogłabyś tańczyć.
- Jest cudowny jak wy dziewczyny !
- Mówiłam, że jej się spodoba ?
- Nie ja mówiłam.
- Wszystkie mówiłyśmy i koniec dyskusji.
Na szczęście się w nią zmieściłam o co Jo była zazdrosna bo to nie ja ostatnio przytyłam ale ona.
Właściwie byłyśmy pewne, że spóźnimy się na mój własny ślub ale w ostatniej chwili dziewczyny wbiegły i zajęły swoje miejsca. Organista zaczął grać marsza i wkroczyłam podtrzymywana przez Haymitcha. 
Wszystkie oczy były zwrócone na mnie. Moja mama była bardzo wzruszona ale jeszcze nie płakała.
Jakieś dzieci sypały za mną kwiatki a ja w połowie drogi skupiłam się już tylko  na Peecie w białym garniturze, pokrzepiająco uśmiechającym się do mnie.
W tamtej chwili zrozumiałam, że piękniejszej chwili nie będzie więc chłonęłam każdy szczegół.
Haymitch opuścił mnie przed samym ołtarzem i usiadł w pierwszym rzędzie a za mną byli moi świadkowie czyli Jo i Jack.
Ksiądz zaczął przemowę a ja nie mogłam się na tym skupić bo myślałam tylko nad tym co ja mam powiedzieć.
Peeta lekko złapał mnie za rękę i szepnął:
- Jesteś najpiękniejszą panną młodą jaką kiedykolwiek widziałem i zobaczę.
Odpowiedziałam mu uśmiechem i gdy doszliśmy do przysięgi pojawił się pierwszy problem.
- Poproszę o obrączki - szepnął ksiądz do Jacka.
- Co ?!
- Obrączki chłopcze.
- Jack dałem ci je wieczorem - podpowiada mu Peeta.
- O rany - lamentuje.
- Weź te obrączki idioto i kontynuujmy - złości się Jo jakie szczęście, że dzisiaj jest odpowiedzialna.
- Jeżeli ktoś zna powód, dla którego Ci młodzi nie mogą się pobrać niech przemówi teraz albo zamilknie na wieki.
- Niech ksiądz mówi dalej - podpowiada Jack ale z głębi Kościoła ktoś nagle kaszle.
Obracamy głowy myśląc, że ktoś zna taki powód ale jakiś staruszek przeprasza i mówi, że dobrze nam życzy.
Stres przez chwilę sięgnął zenitu.
- Tak więc możecie się pocałować.
Wszyscy biją brawo a ja zasłaniam nasze twarze welonem i nasze usta delikatnie się muskają.
Po pocałunku wszyscy wychodzą i ustawiają się w tunel a my obrywamy ryżem po wyjściu z ceremonii.
Jedziemy do dużej sali, w której odbędzie się wesele. 
Na początku moja mama oraz Effie z Haymitchem - w zastępstwie za rodziców Peety i mojego tatę - błogosławią nam. 
Dostajemy po lampce szampana i po wypiciu je rozbijamy, Peeta przenosi mnie przez próg jak nakazuje zwyczaj i impreza oficjalnie się rozpoczyna.
 Ustawia się do nas kolejka - każdy składa życzenia i podaje nam upominek na szczęście Jack i Jo nam z nimi pomagają.
Przystawka później toast i znowu każą nam się całować tym razem namiętniej i dłużej ale nie przeszkadza nam to w końcu to nasze wesele.
Są organizowane zabawy, tańce i konkursy ale to na co wszyscy młodzi ludzie czekają to rzucanie moim welonem i krawatem Peety bo jak głosi legenda kto ja złapie ten kolejny będzie miał wesele.
Trudno jest opisać tą imprezę - ale jednego jestem pewna wszyscy dobrze się bawią.
Ale oczywiście dla Jo impreza bez alkoholu i tańca to impreza stracona.
Szczególnie jeśli mało jest tego pierwszego.
Więc wyciąga mnie na parkiet a kątem oka dostrzegam, że Finnick to samo robi z Peetą.
Coś tu jest nie tak.
Annie kieruje swoje kroki w stronę naszej orkiestry i rozmawia o czymś także z DJ-em.
Po czym bierze od niego mikrofon i rozpoczyna przemowę :
- Proszę wszystkich o uwagę. Po wypiciu zdrowia pary młodej pora na... - tutaj perkusista zaczął grać werble - Pierwszy taniec !!!
Zapraszamy Katniss i Peetę.
Jo wypycha mnie na środek parkietu.
Po minie Peety wnoszę, że jest tak samo zdezorientowany jak ja.
Ale jak zawsze zachowuje fason, kłania się i prosi mnie do tańca.
Właściwie jestem tak zdenerwowana, że uważam tylko na to aby za bardzo go nie podeptać.
Ale po głośnych owacjach wnoszę, że nie jest tak źle.
- Dobra - zaczyna Johanna - Chyba pora się pożegnać bo jest dosyć późno a musicie się jeszcze trochę sobą zaopiekować. Szofer odwiezie Was do domu.
- Wyrzucasz nas z własnego wesela ? - reasumuje Peeta.
- No na to wygląda. Zbierajcie się.
Zanim zdążymy się sprzeciwić już wyrzuca nas za drzwi wręczając na drogę dwa szampany. I na koniec krzyczy - Szerokiej drogi !
Nie mając wyboru wchodzimy do samochodu i kierowca rusza.
- To może ja otworzę tego szampana. - proponuje Peeta a ja tylko kiwam głową na tak.
Sączymy napój i w ciszy mija nam cała podróż.
Kiedy już otworzyłam drzwi i chciałam w spokoju wejść Peeta ostro mnie zatrzymuje.
- Powinienem cię przenieść.
- Co ?
- No przez próg domu.
- Chcę mu już powiedzieć co myślę ale bierze mnie na ręce i jak wcześniej powiedział przenosi przez próg.
A kiedy już jesteśmy w domu całuje mnie, odwzajemniając pocałunek wplatam mu rękę we włosy a drugą gładzę kark.
Odstawiając mnie na podłogę zamyka drzwi i od razu mnie do nich przygniata.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Szepczemy między pocałunkami.
Ściągam jego płaszcz a on nie pozostaje mi dłużny. 
Zarzucam mu ręce na szyję a nogi oplatam wokół jego bioder.
- Chodźmy na górę... - mówię mu do ucha i przygryzam jego płatek.
Całuje mnie po szyi czego wcześniej nie robił ale zadbam żeby nie popełnił więcej tego błędu.
Uderzyliśmy o wszystkie ściany w drodze do sypialni ale właściwie było warto.
W pokoju nie przerywając pocałunków powoli pozbywamy się naszych ubrań.
Działam intuicyjnie bo mózg już dawno przestał działać.
(Włącz od 0:55)



(Niestety lepszego filmu nie udało mi się znaleźć)
Kiedy byliśmy tylko w bieliźnie położyliśmy się do łózka i okryliśmy szczelnie kołdrą.
Nie chcę żeby od razu widział wszystko co tak ukrywam.
- Na pewno jesteśmy gotowi ? - pyta z dozą niepewności.
- Tak - odpowiadam śmiało a dowodem na to jest odrzucenie moich majtek gdzieś w kąt pokoju.
Peeta nadążając za mną robi to samo i rozpina mój biustonosz.
Patrzy mi w oczy gdy powoli wchodzi we mnie.
Ból jest niewyobrażalny dlatego widząc moją minę momentalnie przestaje.
- Katniss może to nie był dobry pomysł ?
- Prędzej czy później i tak poddamy się emocjom albo zechcesz mieć dzieci.
Troszkę się zdenerwował, że powiedziałam "zechcesz" a nie zechcemy ale zamiast mnie zripostować, po prostu wszedł we mnie do końca.
Zrobił to tak nieoczekiwanie, że nie zdążyłam nawet krzyknąć.
Poczułam jak coś płynie po wewnętrznej stronie mojego uda.
- Peeta w tej chwili wyjmij... - rozkazałam mu przestraszona.
Bez sprzeciwu to zrobił. Zepchnęłam go z siebie i okrywając się kołdrą pobiegłam do łazienki.

Peeta

Jej twarz wyrażała głębokie przerażenie, kazała mi "wyjść" i natychmiast mnie odepchnęła.
Wbiegła do łazienki i zamknęła drzwi a ja nie wiedząc co robić ubrałem po prostu bokserki bo byłem całkiem nagi i usiadłem na łóżku.
Chciałem sięgnąć po koszulkę, którą zawsze mam pod poduszką i wtedy zrozumiałem dlaczego wybiegła.
Na prześcieradle była plama krwi.
To był nasz pierwszy raz nie tylko razem ale po prostu pierwszy.

Katniss

Zamknęłam drzwi i zrzuciłam kołdrę.
Po mojej nodze płynęła krew i była bardzo dobrze widoczna na płytkach o kremowym kolorze.
Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje w końcu to nie jest mój czas na miesiączkę ale w końcu zrozumiałam Peeta mnie rozdziewiczył.
Szybko umyłam wszystkie miejsca, do których dotarła krew, okryłam się kołdrą i wyszłam z łazienki.
- Katniss, przepraszam byłem za ost... - nie pozwalam mu dokończyć bo siadam na nim okrakiem i chciwie wpijam się w jego usta.
- Chcę dokończyć to co zaczęliśmy. - szepczę przygryzając wargę, to ma być seksowne i mam nadzieję, ze właśnie tak wygląda.
- Jasne - odpowiada zamroczony podnieceniem.
Czuję, że mój mąż dostaje erekcji więc popycham go na łóżko i ściągam z niego bieliznę.
Tym razem może wejść bez problemu. 
Zaczyna się powoli poruszać ale po kilku minutach uniesienia razem kończymy nasz pierwszy stosunek i padamy bez tchu na poduszki.
- Kocham Cię Katniss.
- A ja Ciebie Peeta. - wyznaję i wtulam się w jego pierś.
- To było niesamowite.
- Czułam jakbyśmy unosili się w powietrzu.
- Tak.
- Chyba musimy się ubrać.
- Chyba.
Ubieram majtki i stanik bo są najbliżej łóżka. Peeta też oprócz bielizny nie ma innych części garderoby.
Już chcemy zasnąć bo jest piąta nad ranem i noc była wyjątkowo wyczerpująca kiedy dzwoni mój telefon.
- Tak słucham ?
- Heeej, Katnisss. Maaam cii powiedzieć, że nieee wracamyyy na nooooc. - i pijana Johanna się rozłącza.
- Kto to ?
- Jo, reszta nie wraca dzisiaj na noc.
- Raczej na dzień.
- Więc mamy jeszcze trochę czasu sam na sam.- zauważam.
Chyba myślimy o tym samym i nasz drugi stosunek jest tak samo cudowny jak pierwszy.
Ale na dziś to koniec szaleństwa.
Zasypiamy wtuleni w siebie.
A ja czuję, że teraz wszystko musi być po prostu dobrze.



Prosze przeczytaj info z początku jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś :)

Chapter 41

Thursday,
6:00
Katniss

Someone wakes me scream directly into the left ear.
Who?!
Well, what else.
Of course, that Johanna Manson, who said that we need to start jogging one day before the wedding I fit into the dress.
Unimaginable logic - as it should.
Just a standing ovation.
- What do you want from me ?!
- Well, get dressed and go dresik run!
- Just f ** k you, Jo. If you live for tomorrow, it will be amazing fart!
- Girls be quiet, people are sleeping - says my boyfriend.
What is unimaginable mistake on his part.
- How dare you fatso !!! You should support his girlfriend in the changes! And do not lie when she with you even fatter! - Johanna yelled at him and slowly sought to go but ...
As usual, "but" he had to turn around and add your next three pennies.
- You also are going to run. Five minutes go out otherwise come with an ax! - She said at parting and she was gone and my guy's face thinned sharply.
- Oh, no.
- I'm going to get changed because I do not want that this lunatic was running around our house with an ax. - Declare and taking on the way things go out to the bathroom.
- I'm going right after you! - I hear screams back and walks over to the closet and pulls out a suitable set.
Quickly I change into clothes that brought me Jo and I bind hair - unnaturally in a ponytail and then I release Peecie bathroom.
- Hurry up - say, and briefly Musk his mouth.
- I'll try to - with a smile.
- Waiting at the bottom.
Slowly I not yet awakened go down the stairs and my eyes appears a whole cluster of sleepy people dressed in sports.
- Jo what is it? I thought we were going to run the three of us.
- Come on ! We will all support you on a diet - declares with a smile - true people?
- Yhym - purr sleepy.
And she pushes me into the kitchen, she slams the door and I hear her scream - Or you will be enthusiastic or pull out the ax and no one will go for tomorrow's wedding.
After these words the corridor can be heard only applause and cheers.
- Well, so stick with it.
The door opens and I see all including Peeta ready for jogging.
- Well, let's go people! We run!
People were staring at us like we were idiots but fortunately not commented on what they saw.
The boys ran from the back explaining that he can not keep up right away but Jo told us that they just want to look at our shapely butts.
But the sweep of me from head to toe she said - Our Annie. Katniss still working on it - and ran to the front so I could not kill her on the spot.
Two hours run were so exhausting that when we came back right away I fell into a chair in the kitchen and sat there for the next twenty minutes.
I was going to drink chocolate but Jo was replaced at the last minute my way.
- What are you going to do?
- Chocolate.
- No way Dieting!
- Okay so what should I eat?
- Salad - he replied happy pulling from behind a bowl of vegetables.
We still do not know how she did it in the end she was not there.
Never mind that I could not criticize otherwise'd eat at all.
Fortunately, help came to my Peeta and his company even salad Johanna had to swallow.
As I was leaving and Peeta dojadał the corner of my eye mature enough packed his face and thinking that he went all spit.
Well, not everyone is a foodie toxic Jo dishes.
- And now, dear Miss Fitness - Jo grew up in front of me out of nowhere.
- What?!
- Well, as regular exercise. - He says as if it were as usual at 10:00. - Well, just wait a minute.
- Okay.
Good advice that you have to remember Katniss - Never agree for a moment some steps Johanna because you do not get out of there before dinner !!!
That's all I remember and in the meantime I took a shower and ate coveted salad - again, and bit some water with floating in the middle of the vegetables that Jo called soup.
And it would be so interesting before evening.
Because then I began my bachelorette party !!!
That probably will not forget for life.
We started about 20:00, of course, the event was well-oiled.
At the beginning it was boring but at 21:00 I heard the bell, I was pretty surprised and Jo screamed that she will open it's even me speechless.
3 entered the living room of handsome men.
Well, after Jo he organized the party could do without the naughty moves.
- Girls present to you guys for the evening Katniss is Josh Mick and Mikey.
- Hey - we're talking lightly browned together with Alicia and some of my friends and girls that fall also for tomorrow's wedding.
- Jo I ask you - hissing through his teeth.
- Sure entertain other men.
We go into the kitchen.
- What kind of guys?!
- You know those little exotic dancers start running this imprezę.- corresponds proud of myself Johanna.
- Damn, the jokes you do to yourself?
- Do not go potańczymy, will play in any games and it will be fun.
- If something thinking, I'll kill you.
- Blah, blah, blah come to have fun Marudo.
And so we began the party at the beginning we were playing Twister and a little dancing. Jo told them to undress but we agreed with the wait so that was pretty pissed off.
But the fun to spin as the alcohol disappeared and the time has come to question or challenge.
Now you can imagine how drunk people say because so zachowywałyśmy.
- Question for Katniss - hiccup (alcohol is doing its Jo) - You had some attitude?
- In what sense ?
- Sex? Do you even know what is it?
- And why should I not know?
- Because you're now a good girl.
We all laugh and remember my rebellious times and unleashing the insurgency.
- Sure, I know what it is but I did not have.
From the mouth of all they bring out the murmurs of surprise.
- It's what you make of Peeta in bed doing?
- It's a new question.
- Okay you want to play the mega clean? Well, you'll have foul play.
- Good. I shake my.
- Oh no again? - Alicia escapes from the mouth to grumble.
- Got some guy?
- Yes, but it's a secret.
We all congratulate her and after a while we go back to the game.
- I Not bad missed. The question is whether the challenge?
- Challenge. - Corresponds to Mikey, who is blond like Peeta but has green eyes.
- Hmmm. You are a brave but I have to think of something. Jo help a little.
- I serve. - For a moment mysteriously they whisper and laugh.
- It's good. You have to dance ... undressing in front of our bride.
For a moment the words rumble in my head and I do not know how to interpret them.
Oh my God it was me.
- Welcome to the show girls - responds to the challenge with a jaunty smile.
I do not know the name of that guy but he takes to the dance Alicia and line up the two sides of the room and carry out effective system.



Almost I fainted at some point.
And I was right it was very rude.
The rest of cheers and Jo perhaps even envy us but laughs that thanks to her finally pushed the boat out.
In fact, later it was even more of a bad girls but this is not a tale for children so I go to sleep in peace.

Peeta

I sincerely hope that Katniss was more polite than I am tonight because otherwise we are doomed to eternal damnation.
We went to the club together with the boys and Haymitch.
But this is my former mentor chose the club so I do not know what to expect after him.
To the point it was a dance club where the girls danced very nice I must admit but it is rented as one of them to accompany me the whole night it was for me a little strange.
I can not complain but we splurged!
- Well, maybe you go with her even dance?
- I do not know.
- Man after the wedding you will not be able to even talk, dance and laugh with other staffs in addition to Katniss because it would be for her betrayal!
- Do not overdo it a little bit?
- Maybe a little but take the time go crazy.
So what I had done I finished my whiskey and went to dance but it was a little different dance than with Katniss.
The girl clung to me and her movements were very provocative.
But it was not bad and the rest to join us.
We drank during short breaks and when good're tired, we rented a small room and together with a few girls played in the bottle so that it does not ... simple but undressing.
It's just the idea of ​​Jack.
Fortunately, I have lucky and managed to remove only shoes and a shirt and Haymitch was only in panties even though in the beginning was in full suit.
Here so little movie stops me and I remember only that I danced with some girls without a shirt because I left it in the room.

Katniss

In the morning my head until it bursts - too much alcohol does not pay.
- Hey Jo!
- What's up ?
- We have to get ready for my wedding.
- Five minutes.
- No way is ... Damn!
- What is going on ?!
- It is 10:00
Friday - the day of the wedding,
As it turns out hour: 10:00 am

- About whore! We have only 2 hours!
- Maybe two and a half.
- Quickly first breakfast.
- And painkillers.
- That's right - we agree to all of them.
Breakfast is the salad again, but I'm not complaining because I do not have time for this.
Then a quick shower and lotion Rose, who necessarily wanted me to apply to Annie.
Alicia no longer take care of my make-up when the house fall into boys and Haymitch.
- Hello girls ! - Screaming and Jo and Annie get angry at them because we are in an old T-shirts and underwear.
So our guests are immediately turns.
An hour later, my makeup is ready and the girls take for hair styling when the room suddenly enters my fiance.
- Well take to teach knock! - Alicia loud yells.
- How can we help you? - Asks Jo nice, too nice.
- Can I talk to Katniss?
- If you do not want to spoil anything that's cool - and the girls leave me there alone.
- How's it going?
- Pretty well at least I think so.
- It's good, we also not bad - although how Look at his clothes or shorts and shirt buttoned awry it does not seem to me that it was so good.
- So what you wanted to talk about? - I unbutton his shirt out and fastened it again this time as you need.
- You know ... I wanted to ask - you can see that it is difficult for him and hesitates question - Are you sure? I mean, are we ready for the wedding?
This question is surprising really my boy with the bread out Stressed?
- And you feel something?
- You mean stress? And headache after yesterday's party?
- This as well. But if you feel something for me? When we're together it for you sparkles?
- I've always felt something for you, and never in the presence of a girl and a woman recently experienced anything like it. Even at this event. - He adds recklessly and took a moment to realize how it sounded.
- What woman?
- Do not be jealous that the dancer and the guys insisted I danced with her but nothing sparkled - chaotically-explanatory.
- You'd better go, you should not see me today this tradition.
- You are right to see.
Peeta goes out and the girls again take to work.
Fortunately, everything had time to do it and now I'm waiting on my dress.
- Alright that's something special.
- Now I'm scared.
- Open your eyes.
I can not believe my eyes appears Mockingjay project Cinna, however, in a white version and the wings they are not so visible.





- We had to reduce the wings because we have not done you could not dance.
- It is wonderful how you girls!
- I told you she likes it?
- No. I told you.
- All we said and the end of the discussion.
Luckily, it fit in with what Jo was jealous because it was not me but she gained weight recently.
Actually, we were certain that we'll be late for my own wedding but at the last moment the girl ran in and took their seats. The organist began to play a march and stepped supported by Haymitch.
All eyes were on me. My mom was very touched but not crying.
Some children were falling behind me flowers and I'm halfway I focused only on Peecie in a white suit, reassuring viewing for me.
At that moment I realized that a more beautiful occasion will not be so absorbed all every detail.
Haymitch left me in front of the altar and sat in the first row behind me were my witnesses or Jo and Jack.
The priest began the speech and I could not focus on that because I thought only about what I say.
Peeta gently grabbed my hand and whispered:
- You're the most beautiful bride I've ever seen and see.
I answered him smile and when we got to the oath appeared in the first issue.
- Give me a ring - the priest whispered to Jack.
- What ?!
- Rings boy.
- Jack gave you them in the evening - Peeta tells him.
- Oh - she laments.
- Take these rings idiot and let us continue - anger Jo how lucky that today is responsible.
- If anyone knows the reason why you young people can not get let them speak now or forever silenced.
- Let the priest says further - tells Jack but from the depths of the Church of someone suddenly coughs.
Turn heads thinking that someone knows the reason but an old man apologizes and says he wishes good for us.
Stress briefly reached its zenith.
- So you can kiss.
Everyone applauds and it shrouds veil our faces and our lips gently skim.
After the kiss everyone come out and line up in the tunnel and we pulls rice after leaving the ceremony.
We're going to a large hall where the wedding will take place.
At the beginning of my mom with Haymitch and Effie - a substitute for parents Peeta and my dad - bless us.
We get a glass of champagne and after drinking them pitched, Peeta takes me across the threshold as prescribed by custom and the party officially begins.
 It opens to us the line - everyone's wishes and gives us the gift thankfully, Jack and Jo help us with them.
Toast appetizer later and again they tell us to kiss passionately this time and last longer but do not bother us in the end is our wedding.
They organized games, dances and competitions but this is what all young people are waiting for is throwing my veil and tie Peeta because as legend who I caught this again will have a wedding.
It is difficult to describe this event - but one thing I am sure everyone has fun.
But of course for Jo event without alcohol and dance is an event lost.
Especially if there is little of the former.
So he pulls me onto the dance floor and the corner of my eye I see that Finnick is doing the same thing with Peeta.
Something is wrong here.
Annie directs his steps towards our orchestra and talking about something also with DJ.
After being taken from him the microphone and starts speech:
- Please everyone's attention. After drinking the health of the bride and groom's time to ... - here the drummer began playing drums - first dance !!!
We invite Katniss and Peeta.
Jo pushes me into the middle of the dance floor.
After the pass Peeta I gather that is just as confused as I am.
But as always retains fashion, bows and asks me to dance.
Actually, I'm so upset that I only like him too much to not trample.
But after loud applause I gather that is not so bad.
- Good - begins Johanna - I think it's time to say goodbye because it is quite late and you have to take care of each other a little more. The chauffeur will drive you home.
- You're kicking us out of his own wedding? - Summarizes Peeta.
- Well, it looks that way. Gather.
Before we oppose have thrown us out the door handing on the road two champagnes. Finally, cries - Have a safe trip!
Having no choice we enter the car and the driver moves.
- That can I open the champagne. - Proposes Peeta and I'm just nod yes.
We drink in silence passes us the entire trip.
Once you've opened the door and wanted to go alone Peeta sharply stops me.
- I should have to move.
- What ?
- Well, the threshold of the house.
- I want him now to say what I think but it takes me in his arms and as previously said moves over the threshold.
And when we're at home she kisses me, returning the kiss weave his hand in his hair and the other Honing neck.
Peeling me on the floor closes the door and immediately overwhelms me to them.
- I love you.
- I you too.
We whisper between kisses.
I strip off his coat and he left me in debt.
I am accusing her arms around his neck and his legs around his hips fees.
- Let's go upstairs ... - I'm talking in his ear and bite its petal.
He kisses me on the neck which previously did but take care to not commit more of this error.
We hit on all the walls on the way to the bedroom but actually it was worth it.
In the room without interrupting the kisses slowly we get rid of our clothes.
I work intuitively because the brain has long since stopped working.
(On from 0:55)




(Unfortunately, a better film, I could not find it)
When we were only in underwear flopped into bed and duvet covered.
I do not want to immediately see everything so hide.
- For sure we are ready? - Asks the degree of uncertainty.
- Yes - I say go ahead and proof of this is the rejection of my pants somewhere in the corner of the room.
Peeta keeping up with me doing the same thing and unbuttoning my bra.
He looks me in the eye when you slowly falls in me.
The pain is unimaginable because seeing my expression immediately stops.
- Katniss maybe it was not a good idea?
- Sooner or later we surrender to emotions or want to have children.
A little upset that I said "want" and we refuse to retort but instead I just walked me to the end.
He did it so unexpectedly that I could not even scream.
I felt like something liquid on the inner side of my thigh.
- Peeta at the moment, remove ... - ordered him frightened.
Without objection did. She shoved him out of himself and covering a duvet I ran to the bathroom.

Peeta

Her face expressed deep dismay, she told me to "get out" and immediately pushed me away.
She ran into the bathroom and closed the door and I did not know what to do dressed simply boxers because I was completely naked and sat on the bed.
I wanted to reach for a shirt you always have under your pillow and then I understood why had.
On the sheet was a blood stain.
It was our first time not only together but just the first.

Katniss

I closed the door and threw off the covers.
After my leg blood flowed and was very well visible on the plates of cream-colored.
For a moment I did not know what was going on in the end it is not my time on menstruating but in the end I realized thanks to him I am no longer a virgin.
Quickly I washed all the places where she reached the blood, and covered himself with a quilt and walked out of the bathroom.
- Katniss, I'm sorry I was for... - I do not let him finish because I sit astride him and hungrily kiss his lips.
- I want to finish what we started. - I whisper, biting her lip, it has to be sexy, and I hope it is like that.
- Sure - is responsible befuddled excitement.
I feel that my husband gets an erection so thrust him onto the bed and pulls from his underwear.
This time can enter without a problem.
It starts slowly move but after a few minutes of elation time we finish our first attitude and we fall out of breath on the pillows.
- I love you Katniss.
- And I you Peeta. - I confess and buries her in his chest.
- It was amazing.
- I felt like we were floating in the air.
- Yes.
- I think we have to get dressed.
- I think.
I wear panties and a bra because they are closest to the bed. Peeta, besides underwear there are no other pieces of clothing.
Already we want to fall asleep because he is fifth in the morning and the night was extremely exhausting when my phone rings.
- So I listen?
- Hey, Katnisss. I have to tell you that we do not return at night. - And drunk Johanna disconnects.
- Who is this ?
- Jo, the rest does not come back tonight for the night.
- Rather per day.
- So we still have some time alone.- notice.
I think we think the same and our second attitude is just as wonderful as the first.
But today is the end of madness.
Snuggle we fall asleep in each other.

And I feel that now everything has to be just right.

19 października 2015

Rozdział 40

Zdołacie nabić 5 komentarzy ? jeśli tak to następny rozdział na weekandzie :) 
Ps. Kto czeka na ślub ?
Katniss

Z daleka dochodzi do mnie męski głos mówi coś o wtorku.
Nagle do mnie dociera dzisiaj wtorek !!!
Wracamy do domu.
- Z drogi mam mało czasu - wybiegam z łóżka jak oparzona.
Po drodze wyobrażam sobie minę mojego chłopaka, pewnie coś w stylu What the Fuck ?!
- Zaraz musimy wyjeżdżać, idź powiedzieć to mojej mamie i zabrać od niej Ricka - krzyczę z łazienki.
- Ale ...
- Pospiesz się - przerywam mu.
Chyba coś mruczy ale słyszę, że w końcu zamknął drzwi z drugiej strony.
Jest już południe więc po śniadanio-obiedzie musimy pojechać do Pałacu Prezydenckiego bo obiecałam sobie załatwić sprawę z odznaczeniami za zasługi dla Ojczyzny.
A później wracamy bo musimy się jeszcze przygotować na próbny ślub.
- O nie - krzyczę chyba trochę za głośno kiedy myślę o sukni ślubnej, której do tej pory nie mam.
- Katniss wszystko dobrze ?
- Tak, jasne. Zbieraj się do wyjazdu. Chcę wstąpić jeszcze do Pylor.
- Jasne. - słyszę jak kieruje kroki do kuchni.
- Ok, Katniss. Spokojnie w piątek ślub więc to żaden problem, że nie masz jeszcze sukni ślubnej.
Nakładając ubrania myślę nad tym "niewielkim" problemem.
- Chwila ale dziewczyny obiecały, że się tym zajmą więc może jednak mam sukienkę na ślub.
Wychodzę z łazienki o wiele spokojniejsza.
- Hej, kotku - mówię przymilnie do Peety namiętnie całując go w usta.
- Hej, jak spałaś ?
- Całkiem nieźle.
- Ja tak samo - w tym momencie lekko mnie przytula podnosząc nad ziemię i w ten sposób siadam na blacie w kuchni a mój Peeta chyba zbyt napalony po nieobecności zaczyna mnie obcałowywać po twarzy i szyi.
- Hej, przestań już spieszymy się - szybko przerywam nasze pieszczoty.
- Dobrze, dobrze nie denerwuj się tak. Zrobiłem naleśniki zjadaj i jedziemy.
- Jesteś słodki, dzięki.
- Idę znieść bagaże. 
- Okej zaraz zejdę z mamą i Rickiem.
- Zapłacę i czekam przy samochodzie.
- Jasne.
Szybko zjadam naleśniki i biegnę do telefonu w końcu muszę wykorzystać chwilę gdy Peety nie ma w pokoju bo nie wie, że jeszcze nie mam sukienki.
- Jo ?
- A co Święty Mikołaj ?! Kobieto opanuj się kto inny jest taki wredny ?
- Miałaś załatwić mi suknię ślubną i co z nią ?
- Spoko, spoko wszystko ogarnęłam ale mam nadzieję, że nie przytyłaś bo inaczej w piątek się w nią nie zmieścisz - śmieje się.
- O cholera !
- Przytyłaś ?
- Nie, jestem w ciąży ?!
- Gratulacje !
- Nie rób sobie ze mnie żartów. Ostatnio jadłam sporo słodyczy i coś mi się przybrało ale...
- To jedz same sałatki.
- Jasne ... - słyszę kroki więc mówię tylko - cześć - i sie rozłączam.
- Jesteś zebrana ?
- Tak mamo. Już wychodzę,
- Dobrze więc ja już idę.
- Ja też. - ubieram płaszcz, zamykam drzwi na klucz i wychodzę.
- Możemy jechać ?
- Tak, oddałam klucze recepcjonistce.
- Dobrze.
O orderach dla poległych rozmawiałam z Paylor dosłownie chwilę przy herbacie. 
Uznała to za dobry pomysł w końcu sama straciła wielu ludzi mam tu na myśli nie tylko żołnierzy co rodzinę.
Dokumenty prześle mi pocztą ale narazie  muszą stworzyć listę poległych za ojczyznę co jest trudne.
Wielu ludzi nie odnaleziono co oznacza albo, że zamienili się w proch lub uciekli jest jeszcze kilka dramatycznych opcji jak tortury i zapomniane więzienia ale nie rozmawiałyśmy na te tematy.
W każdym razie postara się ze swoimi ludźmi nagrodzić rodziny poległych.
Do domu wróciliśmy w milczeniu bo mama nadal jest pewna, że ja i Peeta współżyliśmy ze sobą i nie chce się ze mną kłócić więc rozmawia ze mną w najgorszym wypadku.
Kiedy zostawiamy ją w Czwartym dystrykcie atmosfera się rozluźnia i rozmawiamy o ślubnej próbie i nawet trochę ćwiczymy.
- Wyobrażasz sobie, że już w piątek jeśli wszystko dobrze pójdzie zostaniemy małżeństwem ? 
- Sama nie wiem to duży krok ale jestem bardzo zadowolona, że w końcu nadchodzą zmiany.
- Będziemy mogli legalnie razem mieszkać - śmieje się.
- Tak, to też mnie bardzo cieszy.
Jednak zalegająca teraz cisza przeszkadza mi. 
Nawet bardzo.
 Przypominam sobie co powiedział mi Haymitch przed Ćwierćwieczem Poskromienia.
Nawet za sto lat nie będziesz na niego zasługiwała ~ Haymitch Abernathy
Do tej pory nie wiem czy naprawiłam swoje błędy.
To wspomnienie wprawia mnie w podły nastrój.
Dalsza droga mija nam w milczeniu a do naszego dystryktu docieramy na wieczór szybko wychodzimy i zabieramy nasze rzeczy do domu a właściwie Peeta to robi.
 Ja zabieram Ricka i kładę go spać.
Sama biorę prysznic i rozpakowuje nasze ubrania.
W walizce Peety znajduję lekką paczuszkę mniej więcej wielkości mojej torebki.
Zżera mnie ciekawość ale szanuję jego prywatność i chowam pudełko z powrotem do walizki jak gdyby nigdy nic.
Potem schodzę na dół i robię nam kolację w czasie gdy Peeta także bierze prysznic.
- Co dzisiaj jemy ? - pyta wchodząc do kuchni cichym głosem.
- Nie miałam ochoty nic wymyślać więc zrobiłam omlety.
- Och, super - mówi jakby zawiedziony.
- Możemy zawsze zjeść coś innego jeśli nie masz na to ochoty. Co chcesz zjeść ?
- Najlepiej ... schrupię moją dziewczynę.
I właśnie w ten sposób mój chłopak zaczął mnie gonić w samych bokserkach po domu co prawda ja miałam na sobie tylko koszulkę i krótkie spodenki ale chociaż ubrałam coś oprócz bielizny w przeciwieństwie do niego.
W końcu mnie złapał co przyszło mu z nie małym trudem bo biegam dużo szybciej.
Ale kiedy tylko to zrobił to rzucił się ze mną na kanapę i zaczął mnie całować i przytulać. 
A skoro to nasz dom to leżał na mnie i staraliśmy się opanować nasze oddechy z tego biegu i jednocześnie śmiechu kiedy ...
usłyszeliśmy tylko szarpnięcie klamki i do domu wparowała Johanna z resztą naszej cholernej rodzinki.
- O kurwa !!!
- HAHAHA
- Tylko nie wyciągajcie pochopnych wniosków.
- My ? Peeta za kogo nas masz ?
- Za idiotów.
A co najlepsze cały czas na mnie leży więc co mogłam zrobić ?
Tak jedyna możliwość to... zepchnięcie go z kanapy. 
Co uczyniłam.
- Johanna nawet sobie za dużo nie wyobrażaj.
Ja ?! Coś ty. Po prostu chciałaś się kochać z Peetą w bardzo widocznym miejscu ale wam przerwaliśmy grę wstępną.
Z wielką powagą podchodzę do szafy przy drzwiach i z prędkością światła wyciągam z niej strzały i łuk kieruję jedną z nich w Jo. Wszyscy przestają się śmiać.
- Johanno Mason jeśli usłyszę tę plotkę na mieście albo kiedykolwiek chociaż ktoś wspomni o tej sytuacji zginiesz na miejscu.
- To nasz dom i pozwalamy wam tu mieszkać co nie znaczy, że macie nam przeszkadzać w życiu i cały czas je komentować. - dodaje Peeta chociaż na niego też się wkurzam bo na mnie leżał to jednak mu wybaczę.
- Jasne nie mieszam się w wasze sprawy. Kto jest głodny idę zrobić gofry.
- My ! - wszyscy chóralnie krzyczą i biegną za Jo.
- Może pójdziemy już spać ?
- Tak, jutro ważny dzień i musimy być wypoczęci.
Kiedy tylko się położyłam i przytuliłam Peetę momentalnie zasnęłam.
- Kotku za godzinę mamy być w kościele, wstawaj.
- Katniss ja naprawdę nie chcę tam iść - mój dorosły facet marudzi gorzej jak dziecko.
- To ważne przecież wiesz.
- Dobrze poleżmy jeszcze pięć minut i możemy się zbierać.
- Och ! Niech ci będzie. - kładę się spowrotem do łóżka.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też Peeta.
- Mam dla ciebie mały drobiazg.
- Peeta wiesz, że nie musiałeś.
- To akurat nieprawda bo ta rzecz przyda ci się na ślubie.
W ciszy czekam aż przyniesie mi paczuszkę, którą wczoraj znalazłam w jego rzeczach.
- Otwórz.
Powoli rozwiązuję kokardkę a gdy uchylam wieczko moim oczom ukazują się przepiękne szpilki



- Peeta są niesamowite.
- Cieszę, że ci się podobają. Jo i Annie trochę mi pomogły więc nie musisz jej zabijać za wczorajszy wybryk.
- Masz rację.
- Dobra ubieramy się i lecimy na próbę.
Jak powiedział tak zrobiliśmy.
Nie było tak źle po 3 godzinnej próbie zjedliśmy obiad na mieście i posprzątaliśmy po powrocie w domu. Jutro już czwartek więc musimy się przyszykować na wieczór panieński :)

Katniss

From afar comes to me, a male voice says something about Tuesday.
Then to get to me today, Tuesday !!!
We're going home.
- From the road I have little time - running out of beds as sunburned.
Along the way I imagine my boyfriend's face, probably something like, What the Fuck?!
- I'll have to leave, go tell it to my mother and take her Rick - I scream from the bathroom.
- But ...
- Hurry up - to interrupt him.
I think he mutters something but I hear that finally closed the door on the other side.
It's already noon so the parkin-dinner, we go to the Presidential Palace because I promised myself to settle the matter with awards for their contribution to the country.
And then we come back because we still prepare for the wedding rehearsal.
- Oh, no - I scream a bit too loud when I think about the wedding dress, which so far I have not.
- Katniss all right?
- Yes sure. Get ready to leave. I want to join yet pylore.
- Sure. - I hear directs the steps to the kitchen.
- Okay, Katniss. Relax on Friday wedding so it was no problem, that do not have a wedding dress.
In imposing the clothes I think over this "small" problem.
- A moment but the girls promised they would take care so maybe but I dress for the wedding.
I leave the bathroom a lot calmer.
- Hey, honey - I speak ingratiatingly to Peeta passionately kissing him on the mouth.
- Hey, how did you sleep?
- Pretty good.
- I just - at this point slightly lifting me hugs the ground and thus sit on the kitchen counter and my Peeta probably too horny after an absence begins obcałowywać me in the face and neck.
- Hey, stop already hurry - fast interrupt our caresses.
- Okay, okay, so do not panic. I made pancakes Eat and go.
- You're sweet, thanks.
- I'm going to abolish luggage.
- Okay, just get down with Mom and Rick.
- Pay and wait by the car.
- Sure.
Quickly I eat pancakes and run to the phone in the end I have to seize the moment when Peeta not in the room because I did not know that I have not yet dresses.
- Jo?
- And what about Santa Claus?! Woman master out who else is so mean?
- You had to get me a wedding dress and what about her?
- Cool, cool all I overwhelmed but I hope that does not fat otherwise on Friday at her you will not fit - he laughs.
- Oh, shit!
- Will you be fat?
-No, I'm pregnant ?!
- Congratulations!
- Do not joke with me. Recently I ate a lot of sweets and something I took but ...
- To eat the same salad.
- Sure ... - I hear footsteps so I say only - hello - and disconnects.
- You are collected?
- Yes, Mom. I'm leaving already,
- Well, then I'm coming.
- Me too. - Dress coat, lock the door and leave.
- We can go ?
- Yes, I gave the keys to the receptionist.
- Okay.
The medals for the fallen talked to Paylor literally while a cup of tea.
She decided it was a good idea in the end she lost a lot of people I mean not only the soldiers as a family.
Documents sent by mail but for now I need to make a list of those who died for the fatherland which is difficult.
Many people have found meaning either that turned to dust or fled is still some dramatic options as torture and forgotten in jail but not talked about these issues.
In any case, they try to his men to reward the families of the fallen.
We went home in silence because my mother is still confident that I and Peeta współżyliśmy with each other and do not want to argue with me so talk to me in the worst case.
When we leave her in the Fourth District of the atmosphere relaxes and try to talk about the wedding and even a little practice.
- Can you imagine that as early as Friday if all goes well we will be married?
- I do not know is a big step but I'm very happy that I finally coming changes.
- We can legally live - he laughs.
- Yes, it also made me very happy.
However, the backlog now silence bothered me.
Even very much.
 I remember what he told me before quarter-century Taming Haymitch.
Even a hundred years you will not be on it deserved ~ Haymitch Abernathy
So far, I do not know if I fixed my mistakes.
This memory puts me in a bad mood.
Then the route passes in silence us and to our district we reach the evening quickly go out and take our stuff into the house and actually Peeta does.
 I'm taking Rick and I put him to sleep.
Sam take a shower and unpack our clothes.
In the case Peeta find a packet of light about the size of my purse.
Curiosity eats me but I respect his privacy and hide the box back into the suitcase as if nothing had happened.
Then I am going down and make us dinner while Peeta is also taking a shower.
- What we eat today? - Asks coming into the kitchen in a quiet voice.
- I did not want anything to invent so I made omelets.
- Oh, great - he says as if disappointed.
- We can always eat something else if you do not feel like it. What do you want to eat ?
- Best ... I devour my girlfriend.
And that's how my boyfriend started to chase me around the house boxers Although I was wearing only a T-shirt and shorts, but even though I wore something besides underwear as opposed to him.
In the end, I grabbed whatever came to him with no small difficulty because I run a lot faster.
But as soon as he did it threw me onto the couch and started to kiss me and hug.
And since this is our house it was on me and tried to control our breathing with the running and laughing at the same time when ...
we heard just jerk the handle and the house burst into Johann with the rest of our damn Rodzinki.
- About whore !!!
- HAHAHA
- Do not jump to conclusions.
- We? Peeta for whom we have?
- You idiots.
And best of all time for me is so what could I do?
So the only option is to ... push him off the couch.
What I have done.
- Johanna even wearing too many do not visualize.
I ?! Oh you. I just wanted to make love with Peeta in a very visible place but you interrupted foreplay.
With great seriousness I go to the closet by the door and pull out the speed of light with the arrows and bow manage one of them, Jo. We all stop laughing.
- Mason Johanno if you hear this rumor in town or ever though someone mentions this situation will die on the spot.
- This is our home and we let you live here does not mean that you disturb us in life and all the time they comment. - Adds Peeta although it can get angry at me because I was lying, however, forgive him.
- Sure I do not get involved in your case. Who is hungry I'm going to make waffles.
- My! - All the chorus of screaming and running for Jo.
- Can we go to bed?
- Yes, tomorrow is an important day and we need to be refreshed.
When she lay down and hugged Peeta immediately fell asleep.
- Honey per hour we would be in a church, get up.
- Katniss I really do not want to go there - my grown man like a child whining worse.
- It's important you know.
- Well poleżmy another five minutes and we can get going.
- Oh! So be it. - I go back to bed.
- I love you.
- I love you too Peeta.
- I got you a little trinket.
- Peeta know I do not have to.
- It's just not true because this thing useful to you at the wedding.
In the silence I'm waiting will bring me a packet that yesterday I found in his things.
- Open.
Slowly I solve bow and when the lid opened my eyes reveal a stunning pin
- Peeta are amazing.
- I'm glad that you like. Jo and Annie helped me a little bit so you do not have to kill her for yesterday's prank.
- You're right.
- Good dress up and we fly to the test.
As we said we did.
It was not so bad after 3 hours the sample ate dinner out on the town and cleaned up after returning home. Tomorrow thursday so we have to prepare for a bachelorette party :)