14 sierpnia 2015

Rozdział 30

Witam ponownie i zapraszam do czytania.


Katniss

-Z czego się tak śmiejesz wyszliśmy na idiotów.
-Jestem po prostu radosny. A ty jeszcze nie jesteś w ciąży a już stroisz fochy.
-Jeszcze?!
-Przepraszam trochę się przejęzyczyłem.
Jednak ja już nie słucham jego tłumaczeń tylko zabieram Rick'a na górę i rozpakowuje jego rzeczy.
 Kładę go na naszym ogromnym łóżku i wygląda jak mały okruszek. 
Teraz swoje kroki kieruję do łazienki po drodze zabierając ze sobą pidżamę. Przeglądam się w lustrze i ku ogólnemu zdziwieniu widzę szczęśliwą twarz pewnej zmęczonej dziewczyny.
Nadal mam na sobie bluzę z miłosnym wyznaniem, odrobinę mi to przeszkadza dlatego szybko ją z siebie ściągam i rzucam w kąt pomieszczenia.
Rozbieram się ociężale i wchodzę pod prysznic, szum wody mnie uspokaja ale nieprzyjemne myśli nadal krążą po mojej głowie.
 A co jeśli ja i Peeta naprawdę do siebie nie pasujemy ? On chce mieć rodzinę i otoczyć się rozbrykanymi dziećmi a ja ? Właściwie o czym marzę ? 
Czy jestem gotowa na ślub ? Wstydzę się go mimo tylu sytuacji w, których byliśmy bardzo blisko ? 
A jeśli marzę o niebezpiecznych eskapadach z ... ? Nie. Odrzucam tę myśl daleko od siebie.
Kocham Peetę i dorosłam do tej miłości.
Wspominając tylko te dobre chwile kładę się obok "mojego" dziecka i znużona zasypiam.

Peeta 

Oczywiście. Nie mogło się obejść bez wytłumaczenia skąd wziąłem dziecko.
Jestem wykończony na szczęście jutro zastąpi mnie w piekarni pomocnik i będę mógł w spokoju pomóc Katniss z małym.
Powoli wspinam się po schodach marząc o ciepłym prysznicu i wskoczeniu do łóżka obok mojej dziewczyny.
Kiedy już mam powiedzieć coś Katniss spostrzegam, że już śpi więc po cichu się rozbieram i biorę prysznic jest jeszcze mokry co oznacza, że niedawno usnęła.
Pod ściana leży bluza więc wrzucam ją razem z moimi rzeczami do kosza na pranie.
Kosmetyki walają się po wszystkich półkach więc pobieżnie je układam i zmierzam do łóżka.
Wchodzę pod kołdrę i wtulam twarz we włosy ukochanej.
Całuję jej szyję i nagie ramiona.
 Oplatam ją rękami i spokojnie zasypiam w końcu rano muszę stać i zrobić obiecane śniadanie. 

Katniss

Przez chwilę nie mam pojęcia gdzie jestem i co się dzieje dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że to Arena.
Jestem na Igrzyskach. 
Pustynia.
Wokół mnie na pozostałych podestach stoją ludzie, których tak dobrze znam i kocham.
Prim
Mama
Tata
Johanna
Annie
Finnick
ale są też inni możliwe, że to zawodowcy.
Przecież nie zdołam ochronić wszystkich to niemożliwe.
Słyszę dźwięk rozpoczynający rywalizację i ... moi bliscy giną jedno po drugim aż na piasku zostaje tylko grupa Zawodowców oraz ja nie ma szans. 
Nagle na horyzoncie dostrzegam niewyraźną postać to postawny mężczyzna biegnie na całą grupę żeby mi pomóc... 
W tej chwili czuję ciepło w sercu to strzała mi je przebija wystrzelona jak wiele innych, których ja używałam. 
Mężczyzna zabija kobietę z łukiem ale to już bez znaczenia zapada ciemność i słyszę tylko szloch człowieka, który pomścił moją śmierć...
Budzę się zlana potem, moje serce bije jak oszalałe, Katniss to tylko sen powtarzam w myślach.
Za oknem jest jeszcze ciemno, opadam na poduszkę, spoglądam w bok i widzę śpiącego Peetę.
Niewiele myśląc przylegam do niego całym ciałem i mocno się przytulam. To on... nikt inny tak mnie nie kocha ale czy ja zasługuje na taką miłość ? Raczej nie. Ale nie czas na takie rozważania dlatego biorę głęboki wdech i skupiam się na miarowym oddychaniu i słuchaniu serca Peety, które jak mnie zapewniał bije tylko dla mnie.
 * 
*
 * 
Tym razem budzi mnie ciepły dotyk na moich ustach, otwieram oczy i widzę Peetę. Uśmiecham się odwzajemniając pocałunek. 
- Hej kochanie.
- Witam Śpiąca Królewno - żartuje.
- Coś bardzo ładnie pachnie - szybko zauważam.
- Owszem. Wygrane śniadanie do łóżka raz, proszę.
- Całkiem o tym zapomniałam - odpowiadam, gryzę grzankę i popijam kawą.
Mam dzisiaj dużo pracy ze sprzątaniem więc kiedy Peeta i Rick po śniadaniu wychodzą na spacer od razu się do tego zabieram.
Efekt jest zdumiewający bo wszystko prawie lśni.


Chapter 30

Hello again and welcome to read.


Katniss

-From What I just laugh at the idiots left.
'I'm just joyful. And you still are not pregnant and already greenery sulks.
-More?!
I'm sorry little slip of the tongue.
But I no longer listen to his translations only taking Rick upstairs and unpacks his things.
 I put it on our huge bed and looks like a little crumb.
Now your steps goes to the bathroom on the way, taking with him his pajamas. I look in the mirror and to general surprise, I see the happy face of a tired girl.
I'm still wearing a sweatshirt with a love confession, it bothers me a little bit because soon it from fetching and throw yourself into a corner of the room.
Undresses heavily and I go into the shower, the sound of the water calms me down but still unpleasant thoughts wander through my head.
 And what if I and Peeta really do not fit? He wants to have a family and surround yourself with children and me? Actually, what I dream?
Am I ready for marriage? I am ashamed of him despite so many situations in which we were very close?
And if you dream about dangerous escapades with ...? No. I reject this idea far apart.
I love Peeta and grew into this love.
Remembering only the good moments I lay next to "my" child fall asleep and weary.

Peeta

Of course. It could not do without explanations why I took the child.
I'm exhausted, fortunately tomorrow will replace me in the bakery helper and I will be able to help Katniss alone with little.
Slowly I am climbing the stairs dreaming of a warm shower and after entering into bed next to my girlfriend.
Once I say something Katniss perceive that he sleeps so quietly to undress and take a shower is still wet, which means that recently fell asleep.
At the wall lies sweatshirt so I throw it together with my stuff into the laundry basket.
Cosmetics are scattered through all the shelves so casually put them and going to bed.
I'm going under the covers and buries her face in her hair beloved.
I kiss her neck and bare arms.
 Fee her hands and quietly fall asleep at the end of the morning I have to stand and do the promised breakfast.

Katniss

For a moment, I have no idea where I am, and what happens after a while I realize it's Arena.
I'm at the Olympics.
Desert.
Around me on other platforms there are people who I know so well and love.
Prim
Mom
Dad
Johanna
Annie
Finnick
but there are other possible that are professionals.
But I can not protect all is impossible.
I hear the sound starting rivalry and ... my loved ones are killed one by one until the sand is just a bunch of Professional and I did not have a chance.
Suddenly, on the horizon I see a vague form of a portly man running the whole group to help me ...
At the moment, I feel the warmth in the heart of this arrow pierces them to me fired as many others that I was using.
Man kills woman with a bow but it's irrelevant darkness falls and I only hear the sobs of a man who avenged my death ...
I wake up drenched in sweat, my heart beating wildly, Katniss is just a dream I repeat in my mind.
Outside the window it is still dark, I fall on the pillow, I look sideways and see a sleeping Peeta.
Without thinking cling to it throughout the body and hug them tightly. He's the one ... no one else that loves me but if I deserve such love? Probably not. But no time for such considerations is why I take a deep breath and focus on measuring breathing and listening Peeta heart that beats as assured me just for me.
 *
*
 *
This time it wakes me warm touch on my lips, I open my eyes and see Peeta. I smile returning the kiss.
- Hey darling.
- Hello Sleeping Beauty - jokes.
- Something really smells good - quickly notice.
- Yes. Wins breakfast in bed again, please.
- Quite I forgot about it - I answer, I bite of toast and sip coffee.
Today I have a lot of work to cleaning so when Peeta and Rick after breakfast, go for a walk immediately to this taking.

The effect is amazing because everything just shines.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz