21 sierpnia 2015

Rozdział 31

Peeta 

Spacer z Rick'iem to czysta przyjemność mały grzecznie podziwiał wystawy sklepowe a ja w spokoju mogłem załatwić sprawunki.
Później poszliśmy do parku a cisza znużyła chłopca i zasnął więc bez pośpiechu wróciłem do domu, który prawie raził błyskiem.
- Wróciłem i mam zakupy - powiedziałem cicho, żeby nie obudzić małego.
- Cieszymy się - krzyknęła zaraz Jo i Rick niespokojnie poruszył się w wózku.
- Cicho mały śpi ! 
Ściągnąłem jego kurtkę, czapkę i buty po czym wyjąłem go z wózka i zaniosłem na górę.
- Hej kotku - powiedziałem Katniss i pocałowałem ją w policzek - widać porządki. Jesteś idealna panią domu.
- To miłe, że tak uważasz. Och, zapomniałabym musimy się spakować jutro wyjeżdżamy a w sobotę wesele Effie.
- No tak zaraz zacznę.
- Właściwie - Katniss mówi zmieszana - część naszych rzeczy już przygotowałam.
Rick grzecznie pochrapuje w łóżku.
- Dlaczego się rumienisz ? Przecież to nic takiego.
- Niby tak ale... twoja bielizna. Po prostu jeszcze nie jesteśmy małżeństwem a już mieszkamy razem, śpimy w jednym łóżku i
- I zachowujemy się jak stare małżeństwo. Rozumiem.
- Nasz związek różni się od tego co powiedziałeś tylko tym, że nie mamy dzieci i nie uprawiamy seksu - Katniss od kiedy pamiętam wstydziła się ze mną rozmawiać o tych sprawach dlatego ten temat nie był poruszany tak otwarcie.
- To prawda ... yhh tak.
- Wiem, że to głupie się tego wstydzić ale jesteś pierwszym mężczyzną, z którym jestem tak blisko...
- A ty pierwszą kobietą dlatego nie chcę zachowywać się jak dziecko ale nie chcę też niczego robić pochopnie.
- Ja też ale to naturalne, że nie rozbiorę się od tak przed tobą i nie będę pakować twoich majtek na wyjazd zanim się nie przyzwyczaję do bycia z kimś w takiej relacji.
- Powinniśmy sobie dać czas. Przy...
- Nie !!! Tylko nie mów przyjaciele. To będzie ewidentny koniec waszego związku - Jo wpada z impetem do pokoju i robi głupią minę.
- O co ci...
- Błagam was nie róbcie tego przecież się kochacie w sposób czysto emocjonalny nie fizyczny ale się kochacie.
- My nie zrywamy po prostu chce powiedzieć, że zaraz przyjdę dokończyć nas pakować. Moment co ty robiłaś pod tymi drzwiami?
- Yhh... ja po prostu przechodziłam i i i to będę lecieć paaa!
Z zamyślenia wyrwał mnie płacz.
- Narobiła hałasu i jeszcze dziecko obudziła.- zdenerwowała się Katniss.


Katniss

Kiedy ja zajmowałam się Rick'iem Peeta uczył się, które rzeczy są moje ulubione, a których wolę unikać i odpowiednio nas spakował.
Największy problem mieliśmy ze spakowaniem małego bo nie wiedzieliśmy jaka jest prognoza pogody więc zabraliśmy wszystko co Mark naszykował.
Już jutro wieczorem wyjeżdżamy żeby w sobotę towarzyszyć Effie w tym wyjątkowym dniu.
- Więc podsumowując mamy prezent, ubrania, kosmetyki i buty.
- Jeżeli o niczym nie zapomniałeś to wychodzi na to, że tak.
- To znak, że jutro powinniśmy się lenić i odpoczywać.
- A piekarnia ?
- Spokojnie wziąłem sobie kilka dni wolnych w końcu wyjeżdżamy. - uśmiecha się łobuzersko.
- Jeśli masz jakiś szalony plan z tym związany to mojego poparcia nie uzyskasz.
Policzki pieką mnie kiedy podchodzi do mnie i przytula a później całuje po szyji. Na koniec szepcze mi do ucha - Myślałem, że troche razem wypoczniemy.
Tym stwierdzeniem mnie wkurzył przecież i tak nic nie robię więc od czego mam wypoczywać.
- Peeta całe dnie spędzam obijając się kiedy ty pracujesz dlaczego mam odpoczywać ?!
- Zaraz słyszysz chyba Finnick mnie woła - mówi zmieszany po czym odkrzykuje - już biegnę !
- I tak wiem, że nikt cię nie wołał !
- Ale mi tego nie udowodnisz - śmieje się.
Bawiąc się z Rick'iem myślami jestem gdzie indziej.
 Zastanawiam się czy może nie powinnam poszukać pracy w końcu nadal wydaję pieniądze Peety kiedy skończy mi się kasa od rządu.
 Sama nie wiem czym mogłabym się zająć. 
Znam się na wywoływaniu zamieszek ale co mogę robić w trakcie pokoju ?
Na tych jakże inteligentnych rozmyślaniach minął mi prawie cały dzień i oczywiście na zabawie.
- Jutro wieczorem wyjeżdżamy ale będzie impreza - dało sie słszeć głos Jo a zaraz potem jej chłopaka - przestań przeżywać u nas co noc jest taka impreza.
- Ach no tak ale będzie mnóstwo nowych osób i poznam jakiegoś multimiliardera - rozmyśla Johanna.

Chapter 31

Peeta

Walk with Rick is a pleasure politely admired the small storefronts and I alone could do errands.
Later we went to the park and silence the boy had tired and fell asleep so without haste returned to the house, which almost dazzled flash.
- I went shopping and I - I said softly, so as not to wake up a little.
- We are glad - just cried Jo and Rick shifted uneasily in a wheelchair.
- Quiet little sleep!
I downloaded his jacket, hat and boots and then I pulled him from the truck and carried to the top.
- Hey honey - I told Katniss and kissed her on the cheek - see the cleanup. You're perfect hostess.
- It's nice to think so. Oh, I would forget we have to pack up leaving tomorrow and on Saturday Effie's wedding.
- Well, so soon I'll start.
- Actually - Katniss says confused - some of our things already have prepared.
Rick politely snoring in bed.
- Why are you blushing? After all, it's nothing.
- Apparently so but ... your underwear. We just have not been married and now live together, we sleep in the same bed and
- I act like an old married couple. I understand.
- Our relationship is different from what you said just that we do not have children and not having sex - Katniss I can remember ashamed to talk to me about these things because this issue was not moved so openly.
- That's right ... yhh so.
- I know it's stupid to be ashamed but you're the first man with whom I am so close ...
- And you're the first woman because I do not want to behave like a child but do not want to do anything too lightly.
- I, too, but it's natural that you do not undress from so before you and I will not pack your pants on the trip before you get used to being with someone in such a relationship.
- We should give ourselves time. With ...
- No !!! Just do not tell my friends. It will be obvious the end of your relationship - Jo gets slammed into the room and makes a silly face.
- What are you ...
- I beg you, do not do it yet they love in a purely emotional not physical but to love.
- We're not breaking up simply want to say that immediately come to finish us packing. Moment what were you doing at the door?
- Yhh ... I'm just going through iii I'll go, bye!
With thoughtfulness rescued me cry.
- He made noise and even child woke.- upset to Katniss.


Katniss

When I took Rick Peeta learned that things are my favorite, and which will avoid and appropriately packed us.
The biggest problem we had with you pack a little because we did not know what the weather so we took everything that Mark prepared.
Tomorrow evening we go to on Saturday accompanied by Effie on this special day.
- So to sum up, we have a gift, clothing, cosmetics and shoes.
- If you have forgotten nothing about it you overlook the fact that, yes.
- It's a sign that tomorrow we should laze and relax.
- A bakery?
- Easy took a few days off in the end leaving. - He smiles mischievously.
- If you have a crazy plan that goes with it it will not get my support.
His cheeks are burning me when he comes up to me and hugs and kisses on the neck later. At the end of whispers in my ear - I rested some time.
This statement pissed me yet, and so do not do anything so where do I relax.
- Peeta spends his days banging when you work why should I rest?!
- I'll probably hear Finnick calling me - he says confused and then screams back - now I'm running!
- And yes I know that no one will cry!
- But I can not prove it - he laughs.
Playing with Rick thought I was somewhere else.
 I wonder if maybe I should not look for a job in the end still seems money Peeta when I finished out of money from the government.
 I do not know what I could be addressed.
I know the triggering riots but what can I do in the course of peace?
On how intelligent these thoughts passed me most of the day and of course fun.
- Tomorrow night we are leaving but will party - could słszeć voice of Jo and soon after her boyfriend - stop live with us every night is such an event.

- Ah, well yes but it will be a lot of new people and get to know some multibillionaire - reflects Johanna.

14 sierpnia 2015

Rozdział 30

Witam ponownie i zapraszam do czytania.


Katniss

-Z czego się tak śmiejesz wyszliśmy na idiotów.
-Jestem po prostu radosny. A ty jeszcze nie jesteś w ciąży a już stroisz fochy.
-Jeszcze?!
-Przepraszam trochę się przejęzyczyłem.
Jednak ja już nie słucham jego tłumaczeń tylko zabieram Rick'a na górę i rozpakowuje jego rzeczy.
 Kładę go na naszym ogromnym łóżku i wygląda jak mały okruszek. 
Teraz swoje kroki kieruję do łazienki po drodze zabierając ze sobą pidżamę. Przeglądam się w lustrze i ku ogólnemu zdziwieniu widzę szczęśliwą twarz pewnej zmęczonej dziewczyny.
Nadal mam na sobie bluzę z miłosnym wyznaniem, odrobinę mi to przeszkadza dlatego szybko ją z siebie ściągam i rzucam w kąt pomieszczenia.
Rozbieram się ociężale i wchodzę pod prysznic, szum wody mnie uspokaja ale nieprzyjemne myśli nadal krążą po mojej głowie.
 A co jeśli ja i Peeta naprawdę do siebie nie pasujemy ? On chce mieć rodzinę i otoczyć się rozbrykanymi dziećmi a ja ? Właściwie o czym marzę ? 
Czy jestem gotowa na ślub ? Wstydzę się go mimo tylu sytuacji w, których byliśmy bardzo blisko ? 
A jeśli marzę o niebezpiecznych eskapadach z ... ? Nie. Odrzucam tę myśl daleko od siebie.
Kocham Peetę i dorosłam do tej miłości.
Wspominając tylko te dobre chwile kładę się obok "mojego" dziecka i znużona zasypiam.

Peeta 

Oczywiście. Nie mogło się obejść bez wytłumaczenia skąd wziąłem dziecko.
Jestem wykończony na szczęście jutro zastąpi mnie w piekarni pomocnik i będę mógł w spokoju pomóc Katniss z małym.
Powoli wspinam się po schodach marząc o ciepłym prysznicu i wskoczeniu do łóżka obok mojej dziewczyny.
Kiedy już mam powiedzieć coś Katniss spostrzegam, że już śpi więc po cichu się rozbieram i biorę prysznic jest jeszcze mokry co oznacza, że niedawno usnęła.
Pod ściana leży bluza więc wrzucam ją razem z moimi rzeczami do kosza na pranie.
Kosmetyki walają się po wszystkich półkach więc pobieżnie je układam i zmierzam do łóżka.
Wchodzę pod kołdrę i wtulam twarz we włosy ukochanej.
Całuję jej szyję i nagie ramiona.
 Oplatam ją rękami i spokojnie zasypiam w końcu rano muszę stać i zrobić obiecane śniadanie. 

Katniss

Przez chwilę nie mam pojęcia gdzie jestem i co się dzieje dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że to Arena.
Jestem na Igrzyskach. 
Pustynia.
Wokół mnie na pozostałych podestach stoją ludzie, których tak dobrze znam i kocham.
Prim
Mama
Tata
Johanna
Annie
Finnick
ale są też inni możliwe, że to zawodowcy.
Przecież nie zdołam ochronić wszystkich to niemożliwe.
Słyszę dźwięk rozpoczynający rywalizację i ... moi bliscy giną jedno po drugim aż na piasku zostaje tylko grupa Zawodowców oraz ja nie ma szans. 
Nagle na horyzoncie dostrzegam niewyraźną postać to postawny mężczyzna biegnie na całą grupę żeby mi pomóc... 
W tej chwili czuję ciepło w sercu to strzała mi je przebija wystrzelona jak wiele innych, których ja używałam. 
Mężczyzna zabija kobietę z łukiem ale to już bez znaczenia zapada ciemność i słyszę tylko szloch człowieka, który pomścił moją śmierć...
Budzę się zlana potem, moje serce bije jak oszalałe, Katniss to tylko sen powtarzam w myślach.
Za oknem jest jeszcze ciemno, opadam na poduszkę, spoglądam w bok i widzę śpiącego Peetę.
Niewiele myśląc przylegam do niego całym ciałem i mocno się przytulam. To on... nikt inny tak mnie nie kocha ale czy ja zasługuje na taką miłość ? Raczej nie. Ale nie czas na takie rozważania dlatego biorę głęboki wdech i skupiam się na miarowym oddychaniu i słuchaniu serca Peety, które jak mnie zapewniał bije tylko dla mnie.
 * 
*
 * 
Tym razem budzi mnie ciepły dotyk na moich ustach, otwieram oczy i widzę Peetę. Uśmiecham się odwzajemniając pocałunek. 
- Hej kochanie.
- Witam Śpiąca Królewno - żartuje.
- Coś bardzo ładnie pachnie - szybko zauważam.
- Owszem. Wygrane śniadanie do łóżka raz, proszę.
- Całkiem o tym zapomniałam - odpowiadam, gryzę grzankę i popijam kawą.
Mam dzisiaj dużo pracy ze sprzątaniem więc kiedy Peeta i Rick po śniadaniu wychodzą na spacer od razu się do tego zabieram.
Efekt jest zdumiewający bo wszystko prawie lśni.


Chapter 30

Hello again and welcome to read.


Katniss

-From What I just laugh at the idiots left.
'I'm just joyful. And you still are not pregnant and already greenery sulks.
-More?!
I'm sorry little slip of the tongue.
But I no longer listen to his translations only taking Rick upstairs and unpacks his things.
 I put it on our huge bed and looks like a little crumb.
Now your steps goes to the bathroom on the way, taking with him his pajamas. I look in the mirror and to general surprise, I see the happy face of a tired girl.
I'm still wearing a sweatshirt with a love confession, it bothers me a little bit because soon it from fetching and throw yourself into a corner of the room.
Undresses heavily and I go into the shower, the sound of the water calms me down but still unpleasant thoughts wander through my head.
 And what if I and Peeta really do not fit? He wants to have a family and surround yourself with children and me? Actually, what I dream?
Am I ready for marriage? I am ashamed of him despite so many situations in which we were very close?
And if you dream about dangerous escapades with ...? No. I reject this idea far apart.
I love Peeta and grew into this love.
Remembering only the good moments I lay next to "my" child fall asleep and weary.

Peeta

Of course. It could not do without explanations why I took the child.
I'm exhausted, fortunately tomorrow will replace me in the bakery helper and I will be able to help Katniss alone with little.
Slowly I am climbing the stairs dreaming of a warm shower and after entering into bed next to my girlfriend.
Once I say something Katniss perceive that he sleeps so quietly to undress and take a shower is still wet, which means that recently fell asleep.
At the wall lies sweatshirt so I throw it together with my stuff into the laundry basket.
Cosmetics are scattered through all the shelves so casually put them and going to bed.
I'm going under the covers and buries her face in her hair beloved.
I kiss her neck and bare arms.
 Fee her hands and quietly fall asleep at the end of the morning I have to stand and do the promised breakfast.

Katniss

For a moment, I have no idea where I am, and what happens after a while I realize it's Arena.
I'm at the Olympics.
Desert.
Around me on other platforms there are people who I know so well and love.
Prim
Mom
Dad
Johanna
Annie
Finnick
but there are other possible that are professionals.
But I can not protect all is impossible.
I hear the sound starting rivalry and ... my loved ones are killed one by one until the sand is just a bunch of Professional and I did not have a chance.
Suddenly, on the horizon I see a vague form of a portly man running the whole group to help me ...
At the moment, I feel the warmth in the heart of this arrow pierces them to me fired as many others that I was using.
Man kills woman with a bow but it's irrelevant darkness falls and I only hear the sobs of a man who avenged my death ...
I wake up drenched in sweat, my heart beating wildly, Katniss is just a dream I repeat in my mind.
Outside the window it is still dark, I fall on the pillow, I look sideways and see a sleeping Peeta.
Without thinking cling to it throughout the body and hug them tightly. He's the one ... no one else that loves me but if I deserve such love? Probably not. But no time for such considerations is why I take a deep breath and focus on measuring breathing and listening Peeta heart that beats as assured me just for me.
 *
*
 *
This time it wakes me warm touch on my lips, I open my eyes and see Peeta. I smile returning the kiss.
- Hey darling.
- Hello Sleeping Beauty - jokes.
- Something really smells good - quickly notice.
- Yes. Wins breakfast in bed again, please.
- Quite I forgot about it - I answer, I bite of toast and sip coffee.
Today I have a lot of work to cleaning so when Peeta and Rick after breakfast, go for a walk immediately to this taking.

The effect is amazing because everything just shines.

6 sierpnia 2015

Rozdział 29

Witam po długiej przerwie z nowym rozdziałem.


Katniss

- Nie ... nie jestem pewna - odpowiadam a on robi minę jak szczeniaka i błagalnie mruga .
- Proszę - mówi .
- A co z atakami ? - pytam .
- Biorę leki w dodatku to tylko tydzień .
- O nie !
- Co się dzieje ?
- Wesele i ślub Effie .
- Możemy wziąć je ze sobą - nalega .
- Ale pomożesz mi ?
- No jasne - zbliża się i mnie przytula .

Chwilę później słyszymy pukanie .
- Proszę - mówi Peeta .
- Przedstawiam wam Katniss i Peetę .
-Hej miło nam - mówi mężczyzna i podaje nam ręce a po nim kobieta - a to jest Laura i Rick . Ja jestem Mark . - uśmiecha się przyjaźnie .
- Ile ma miesięcy ?
- 5 niedługo skończy pół roku .
- Byłaś w ciąży w czasie rebelii ? - wypalam .
- Tak .
- To musiało być bardzo niebezpieczne .
- To prawda ale nie tak bardzo jak zestrzeliwanie poduszkowców z Kapitolu .
- Westa mówiła , że możecie nam pomóc . - mówi niepewnie Mark.
- Tak chielibyśmy się zaopiekować Rickiem jeśli dacie nam taką szansę - prędko mówię .
- Nawet nie wiecie jak bardzo nam pomożecie - odpowiada Laura .
- Możemy się nim zająć nawet od dziś - uśmiecha się Peeta .
- Moglibyśmy pojechać do rodziców już jutro - Laura kieruje te słowa do Marka .
- Więc jedziemy po rzeczy ? - pyta mój narzeczony .
- Jestem za - mówi Mark .
- Wiedziałam , że to dobry pomysł - mówi Westa .
Powoli jedziemy za samochodem Marka i Laury .
Ale się Johanna zdziwi jak do domu wrócę z dzieckiem i całym wyposażeniem .
Kiedy dojechaliśmy do ich domu Peeta i Mark spakowali Ricka a ja zapoznałam się z zasadami higieny i żywienia malucha .
Coś czuję , że to będzie długi i ciężki tydzień . Mały zasnął a my w ciszy jedziemy do domu .
Kiedy już tam jesteśmy pytam - co im powiemy ?
- Prawdę .
- Ok ale ty to tłumaczysz Johannie .
- Ok - śmieje się .

Po cichu wchodzimy do domu żeby nie zbudzić małego .
- Jak tam na waszym ... Co do cholery ?! - pyta Johanna .
- Ciszej obudzisz go .
- Jeden raz poszliście na zebranie a już macie dzieciaka ?! - stara się cicho krzyczeć .
- Nie , mamy się nim chwilę zająć .
- Hahaha ale wy mnie zaskakujecie . Ludzie Peeta i Katniss są rodzicami .

Chapter 29

Katniss

- No ... I'm not sure - I answer and he makes a face like a puppy and pleaded blinking.
- Please, - he says.
- And what about the attacks? - I ask.
- I take drugs in addition is only a week.
- Oh no!
- What's happening?
- Wedding Effie.
- We can take them with you - insist.
- But will you help me?
- Well, of course - coming up and hugging me.

A moment later we hear knocking.
- Please - says Peeta.
- I present to you Katniss and Peeta.
Hey nice to us - says the man and gives us hands followed by a woman - and this is Laura and Rick. I'm Mark. - Smiling friendly.
- How many months?
- 5 soon over half a year.
- You were pregnant at the time of the rebellion? - I ask before will think.
- Yes.
- It must have been very dangerous.
- It is true but not as much as hovercrafts shooting down of the Capitol.
- West said he can help us. - Mark says uncertainly.
- Yes chielibyśmy to take care of Rick if you give us the chance - I say quickly.
- You do not know how much we will help - is responsible Laura.
- We can go zającć low today - Peeta smiles.
- We could go to the parents of tomorrow - Laura directs these words to Mark.
- So we're going after things? - Asks my fiance.
- I'm all for - says Mark.
- I knew it was a good idea - says West.
Slowly we go behind the car of Mark and Laura.
But Johanna surprised as I return home with the child and all equipment.
When we got to their house Peeta and Mark packed up Rick and I became acquainted with the rules of hygiene and nutrition toddler.
I have a feeling that this will be a long and tough week. Little fell asleep in peace and we go home.
Once there, we're asking - what we tell them?
- The truth.
- Ok but do you translate Johanna.
- Ok - he laughs.

We quietly enter the house so as not to wake up a little.
- How's on your ... What the hell?! - Johanna asks.
- Quieter you wake him.
- One time you went to a meeting and you already have a kid?! - Tries to silently scream.
- No, we have him take awhile.

- Hahaha but you surprise me. People Peeta and Katniss are the parents.

15 marca 2015

Rozdział 28

Nie będę Was nawet przepraszać bo mi nie wybaczycie ale miałam sporo kłopotów , które uniemożliwiły mi pisanie ale dosyć gadania zapraszam do czytania :)

Ale zastrzegam , że w ciągu tygodnia po 5 komentarzach pojawi się nowy wpis (mam próbne testy i troszkę czasu więc się postaram)


Katniss

Jeszcze jakiś czas leżałam w łóżku ale w końcu trzeba wstać i się ogarnąć .
- Ok, plan na dziś to... - przerwało mi burczenie w brzuchu - zjeść śniadanie .
Nie zastanawiając się dłużej schodzę na dół , nastawiam kawę i zaczynam jeść rogaliki z dżemem i czekoladą .
Dom jest dziwnie cichy albo ja ogłuchłam .
Po zakończonym posiłku , biegnę się ubrać i rozpoczynam sprzątanie .
Okazuje się , że trzech facetów w jednym domu to trochę za dużo , znalazłam już z tuzin brudnych skarpet w różnych miejscach i inne dużo gorsze rzeczy i raczej nie będę się w to zagłębiać .
Po dwóch ciężkich godzinach dom wygląda w miarę schludnie a ja dowiedziałam się , że nasze urocze pary jeszcze śpią więc mogę snuć tylko domysły co robili w nocy zamiast spać .

Robię lekki makijaż , przebieram się i piszę kartkę informującą przyjaciół , że nikt mnie nie porwał ale wyszłam na zakupy .

W centrum handlowym jest sporo osób pewnie dlatego , że po rebelii ludzie przenosili się i wielu z nich przyjechało do względnie odbudowanej dwunastki .

Idę do sklepu z różnymi antykami i ozdobami .
Myśląc , że pewnie nic tu nie znajdę mam zamiar wychodzić ale w ostatniej chwili coś przykuwa moją uwagę ...
Nie to niemożliwe Effie napewno coś w tym stylu się spodoba !
Zobaczyłam śliczny kufer z ozdobnymi , roślinnymi ornamentami . W środku jest cała zastawa , wydaje mi się , że to porcelana . Takie rzeczy nigdy mi się nie podobało ale kiedy patrzę na ten kufer nie mogę powstrzymać uśmiechu .
- Dzień dobry , czy mogę w czymś Pani pomóc ? - pyta młoda dziewczyna szczerze się uśmiechając .
- Tak , może mi Pani powiedzieć czy ta zastawa jest z porcelany ?
- Jak najbardziej ma bardzo bogata historię . Została wykonana na specjalne zlecenie jednak o tym kto ją zamówił nikt nigdy nie słyszał i przez to wędruje po dystryktach czekając aż ktoś ją kupi . Widzi Pani te zdobienia ? - kiwam twierdząco głową - To nie jest zwykła złota farba ale dodano do niej jego stop dzięki czemu jest taka niepowtarzalna .
- Jest naprawdę piękna , kupuję . - mówię zachwycona .
- Powiem koledze aby zaniósł ją Pani do samochodu .
- Właściwie jestem tu pieszo - mówię trochę zawstydzona przecież mogłam o tym pomyśleć .
- Och to żaden problem dowieziemy ją do Pani domu tylko niech Pani poda adres - mówi życzliwie .
- Ym , Wioska Zwycięzców numer trzy - mówię zmieszana .
- Dobrze płaci Pani gotówką ?
- Tak .
Transakcja przebiega bardzo szybko a mój zakup jest już w domu , tymczasem ja w drodze do piekarni odrobinę przeszkodzić Peecie w pracy .
Śnieg skrzypi mi pod nogami  we włosach mam mnóstwo małych gwiazdek .
W piekarni jest bardzo ciepło .
- Dzień dobry - mówię do Peety siedzącego za ladą .
- Dzień dobry co podać pięknej Pani ?
- Poproszę babeczki z czekoladą i chleb . 
- To wszystko ?
- Tak .
- Zaczekasz chwilę ? Za 20 minut kończę pojedziemy do domu samochodem .
- Ok , jak tam pierwszy dzień od dawna ?
- Dobrze trochę mi tego brakowało .
- Tylu ładnych dziewczyn przychodzących na zakupy ?
Peeta patrzy na mnie z miną nie wiem o co Pani chodzi i zagadkowo się uśmiecha .
- Może zatrudnię tego chłopaka na stałe , bardzo mi pomaga .
- To dobry pomysł napewno ktoś taki się przyda .
Na takiej luźnej rozmowie upływa nam reszta dnia , Na początku w piekarni później w domu a na koniec w sypialni przed snem .

Kolejnego dnia budzę się wypoczęta a Peeta i wtedy jest już w pracy . Wszystko rutynowo powtarzam jak wczorajszego dnia ale sprzątam dokładnie bo kiedy w sobotę pojedziemy do Kapitolu zostaniemy tam trochę dłużej i załatwimy kilka spraw na ślub Annie i Finnicka a także mój i Peety .

Dzisiaj środa i co za tym idzie nasze pierwsze zajęcia . Jestem trochę zdenerwowana jak przed pierwszym dniem w szkole ale jednocześnie radosna ponieważ będę tam z Peetą a wspólne spędzanie czasu jest dla mnie bardzo ważne przed ślubem .

Jednak jest dopiero południe a ja nadal leżę w łóżku udając , że słucham Johanny ale jakoś mi to ostatnio nie wychodzi . Z zamyślenia budzi mnie jej rozzłoszczony głos - Znowu mnie nie słuchasz !
- Co? Przecież słucham .
- Yhym więc co mówiłam - no to wpadłam .
- No mówiłaś o ślubie - wypalam niewiele myśląc .
- No tak a byłam pewna , że mnie nie słuchasz no więc wracając do tematu mam jeszcze jedna sukienkę .
- Super . A jeśli o ubraniach mówimy to co byś wybrała na te kościelne zajęcia ?
- Coś subtelnego i z gustem .
- Czyli ...
- No elegancko może jakąś dłuższą spódnicę - chwilę się zastanawia i kończy - najlepiej czarną , rajstopy do koloru i tą śliczną , fioletową bluzkę .
- Z krótkim rękawem ?
- No to może tą bluzę wkładaną przez głowę na , której masz ten genialny napis .
- Chodzi ci o te dwie bluzy , które mamy z Peetą ?
- Tak o te - podchodzi do mojej szafy i wyciąga dwie bluzy ; moją i Peety .

 

Później wychodzi i zaraz wraca z torbą mówiąc : Kupiłam dla wszystkich - i tajemniczo się uśmiecha .

Otwieram i moim oczom ukazuje się :




Jestem zaskoczona i nie mogę powiedzieć ani słowa .
- Wiem , że są genialne .
- Jesteś cudowna wiesz ? - piszczę i przytulam ta wariatkę .
- Wiem Jack mówi mi to zawsze po s... smutnym dniu i dodaje , że rozjaśniam ten dzień jak promyk słońca - mówi pośpiesznie i wychodzi .
Więc chyba wiem co włożę moja spódnica sięga odrobinę za kolano a w bluzie , która jako pierwszą kupiła nam Annie i Finnick nie jest mi zimno . Nie wiem co zrobiłbym bez cieplutkich rajstop i kozaków . Czekam na Peetę pod kościołem tak jak się umówiliśmy. Jestem wcześniej i dlatego trochę marznę .
Ktoś zakrywa mi dłońmi oczy . Chcę go uderzyć ale rozpoznaję głos , który mówi - Zgadnij kto to ? - jest przepełniony miłością i bez wahania odpowiadam - Hej kochanie . Jak minął dzień ?
- Nawet nieźle księżniczko .
- Słucham ?
- Nawet nieźle księżniczko .
- Ok wymyśliłeś po prostu nowe określenie .
Powoli zmierzamy w kierunku sal i kancelarii .
Kiedy jesteśmy w środku zmierzamy do szatni i zaczynamy się rozbierać .
- Wziąłeś bluzę o , którą prosiłam ?
- O , chyba zapomniałem - mówi ostrożnie .
- O nie będę wyglądać jak idiotka .
- Spokojnie kochanie może jednak nie - i rozpina kurtkę a mim oczom ukazuje się szara bluza .
- Pospiesz się żartownisiu bo się spóźnimy .
- Ok , kto ostatni pod salą ten robi jutro śniadanie do łóżka - krzyczy mój narzeczony i rzuca się biegiem w stronę "klas". 
Ale ja łatwo nie daje za wygrana i po początkowej stracie dobiegam pierwsza .
- Jutro czekam na śniadanko - mówię z małą wyższością .
Zziajani wpadamy do sali .
- Dobry wieczór - mówi starsza kobieta - zapraszam , jacy jesteście punktualni . Rzadko spotykam takich młodych i punktualnych ludzi .
- Dziękujemy , to jest Katniss a ja jestem Peeta - mój chłopa jak zwykle jest wygadany .
- Ja nazywam się Westa i postaram się wam troszkę opowiedzieć o małżeństwie .
- Więc słuchamy - odpowiadam z uśmiechem .
- Nie moja droga staram się aby zajęcia były bardziej dla was nie będę was zanudzać ale będziemy wykonywać różne ćwiczenia .
- Ok więc co mamy robić ? Jesteśmy gotowi na wyzwanie .
- Zacznijmy od teorii a zaraz przejdziemy do praktyki . Jak myślicie dlaczego ludzie zawierają małżeństwo ?
- Pewnie dlatego , że się kochają . - odpowiadam niepewnie .
- Tak jednak niektórzy traktują małżeństwo jako obowiązek wobec Boga . Ale tak nie jest przez małżeństwo ludzie obiecują sobie nawzajem pomoc i miłość nie tylko wtedy kiedy jest łatwo ale przede wszystkim gdy jest ciężko .
- Słuszne spostrzeżenie .
- Dobrze teraz muszę zadać Wam kilka dosyć intymnych i osobistych pytań .
- Ok jestem gotowy .
- Ja też .
- Czy planujecie mieć dzieci ?
- Ja bardzo chciałbym być ojcem .
- A ty Katniss ?
- Nie , raczej nie ponieważ nie mam cierpliwości i nie chcę popełniać błędów jak moja mama czasami to robiła . Bałabym się tej odpowiedzialności .
- To prawda matki zawsze przeżywają to bardzo mocno . Ale dziecko to największy dar od Boga oprócz życia jaki możemy otrzymać więc nie powinniśmy go odrzucać . Nie bój się a kiedy będziesz gotowa napewno zapragniesz mieć dziecko . Twoja obawa z czasem osłabnie i daję ci słowo , że wsparcie Peety zapewni cię o słusznej decyzji założenia rodziny . 
Na początku nie ufałam tej kobiecie ale jest bardzo miła i stara nam się pomóc , to co mówiła o macierzyństwie jest bardzo logiczne . Ale nie jestem przekonana .
- Dobrze a teraz czy - kobieta zawahała się przez chwilę ale hardo kontynuowała - czy kochaliście się już kiedyś ? Chodzi o to czy powinniśmy poruszać ten temat .
- My ... ykhym nigdy jeszcze fizycznie nie byliśmy tak blisko - powiedział trochę zawstydzony Peeta a ja cała się zarumieniłam .
- Dobrze więc może chwilę o tym porozmawiamy .
Kiwamy tylko głowami a Westa rozpoczyna .
- Kościół nie popiera tego typu miłości przed ślubem ponieważ w Piśmie Świętym napisano , że para ludzi może podjąć współżycie jedynie po opuszczeniu domu ojca i matki czyli po ślubie .
- Dlaczego ? - pyta dociekliwie mój narzeczony .
- Bardzo się cieszę , że o to zapytałeś . 
- Bo w małżeństwie biorą za siebie pełną odpowiedzialność .
A pełna jedność i wzajemna opieka oznacza gotowość na przyjęcie potencjalnego owocu współżycia jakim jest dziecko .
- To brzmi logicznie .
- Jednak wielu ludzi temu zaprzecza i szerzy wśród młodych ludzi mity , że to nic złego .
- To prawda często to słyszałem . - stwierdza Peeta .
- Dobrze więc przejdźmy do zasad planowania rodziny . Chcielibyście się wypowiedzieć czy to zbyt krępujące i ja mam coś opowiedzieć ?
Milczymy bo to prawda , że te sprawy są krępujące ale naturalne .
- Katniss może mogłabyś spróbować - pyta łagodnie kobieta .
- Ja nie jestem pewna czy to dobry pomysł .
- Nikt się nie będzie śmiać w dodatku jest tu tylko Peeta a jego nie powinnaś się wstydzić .
- No więc ... - nie bardzo wiem od czego zacząć .
- Może powiedz jakie są naturalne metody planowania rodziny ?
- Dobrze więc kobieta może sprawdzać czy ... jest gotowa na przyjęcie dziecka dzięki metodzie termicznej czyli badanie temperatury ciała .
- Wiedziałam , że ci się uda . A ty Peeta znasz jakąś metodę ?
- Chodzi o metodę prób i błędów ? - pyta zawadiacko a my cicho się śmiejemy .
- Taka też istnieje a jakaś jeszcze ?
- Hmm chyba kobieta może prowadzić taki kalendarzyk w , którym zapisuje kiedy miała ... ykhym - ciszej dodaje - miesiączkę .
- Tak bardzo dobrze można też połączyć te wszystkie metody .
Ok może porozmawiajmy chwilę o antykoncepcji . Co o niej myślicie ? Pierwszeństwo mają kobiety - uśmiecha się do mnie zachęcająco .
- Nie jestem pewna czy to dobre podejście . Mimo tego , że to nie jest zabijanie dzieci to jednak nie dajemy szansy na życie 
a może to być bardzo wartościowy człowiek . - mówię powoli i ostrożnie ale później śmielej dodaję - Nigdy nie współżyłam ani z Peetą ani z żadnym mężczyzną ale nie zamierzam także używać jakiś środków tego typu .
- Yhym , Peeta prosimy .
- Ja także jestem przeciwny takiemu załatwianiu spraw ponieważ jak nazwa mówi to jest jakaś anty-koncepcja a kiedy coś jest anty to często jest złe . W dodatku kiedy nie pragnie się mieć dzieci to nie powinno się współżyć ponieważ dzieci są owocem miłości rodziców .
- Naprawdę wasze podejście jako młodych ludzi bardzo mnie zaskakuje . Kiedy można powiedzieć dokształcam młodych ludzi oni często negują moje słowa a tym samym sprzeciwiają się woli Boga a wy jak najbardziej się z nią zgadzacie . Zaskoczycie mnie czymś jeszcze ?
- Cóż to się zapewne okaże .
- Ok to nasze pierwsze spotkanie ale chciałabym powierzyć wam bardzo ważne zadanie mianowicie - kobieta podchodzi do szafy w rogu pomieszczenia i wyciąga duże pudło i różne inne graty - chciałabym was prosić o pomoc .
- Zamieniamy się w słuch - ponagla ją Peeta .
- Pewna młoda para musi zająć się przez tydzień chorymi rodzicami tej kobiety ale mają małe dziecko i nie ma kto się nim zająć .
- My mielibyśmy się nim opiekować ?! - pytam a może stwierdzam przerażona .
- Tak ci ludzie naprawdę potrzebują pomocy a dla was byłby to doskonały trening .
- No cóż ta decyzja musi być podjęta bardzo szybko ? - pyta mój narzeczony .
- Tak mogę po nich zadzwonić żebyście się poznali a wy w tym czasie porozmawiajcie o tym . Zdaję sobie sprawę z tego , że to trudne ale macie możliwość im pomóc odnosząc korzyści .
- Dobrze Westa zadzwoń po nich a ja i Katniss porozmawiamy o tym .
Kobieta pospiesznie wychodzi na korytarz a my zostajemy sami .
- Myślę , że możemy to zrobić , a ty ?
- Nie ... - zaczynam .

Kto pierwszy napisze komentarzu kim była Westa dostaje dedykt w nexcie :)

Chapter 28


Katniss

Some time lying in bed but in the end you have to stand up and to embrace.
- Ok, the plan for today is ... - I broke the rumble - eat breakfast.
Without thinking longer going down, setting the coffee and start eating croissants with jam and chocolate.
The house is strangely quiet or I deaf.
After the end of the meal, I run to get dressed and start cleaning.
It turns out that three guys in one house is a bit too much, I found already a dozen dirty socks in different places, and other much worse things and I'd rather not go into it.
After two hours of heavy house looks as neat and I found out that our lovely couples still asleep so I can only speculate about what they were doing at night instead of sleeping.

I do light make-up, dress up and write a card informing friends that no one grabbed me but I went shopping.

The shopping center is probably why a lot of people that moved people after the rebellion and many of them came to twelve or rebuilt.

I'm going to the store with a variety of antiques and ornaments.
Thinking that probably will not find anything here I'm going to go out but at the last moment something catches my attention ...
Effie's impossible not sure something like it!
I saw a lovely chest with decorative, floral ornaments. In the middle is all dishware, and it seems to me that this porcelain. Such a thing has never bothered me but when I look at the trunk I can not help smiling.
- Hello, can I help you with something? - Asks a young girl smiling sincerely.
- Yes, can you please tell me if this is of porcelain tableware?
- As most have a very rich history. It was made on special order, however, about who ordered it nobody has ever heard of and so goes the districts of waiting until someone buys it. Do you see the decorations? - I nod his head yes - This is not just gold paint but it was added to the alloy makes it so unique.
- It is really beautiful, I buy. - I say delighted.
- I'll tell a colleague that you carried her to the car.
- Actually, I'm here on foot - I say a little embarrassed, after all I could think about it.
- Oh, it's no problem We'll take it to the lady of the house just let you give the address - said kindly.
- Ym, Village Winners number three - I say confused.
- Well pay you cash?
- Yes.
The transaction is very fast and my purchase is already in the house, while I was on the way to the bakery a little to prevent Peecie at work.
Snow crunching under my feet in my hair I have a lot of small stars.
The bakery is very warm.
- Hello - I'm talking to Peeta sitting behind the counter.
- Good morning, which provide a beautiful lady?
- I'll muffins with chocolate and bread.
- That's it?
- Yes.
- Will you wait a minute? I finish in 20 minutes by car go home.
- Ok, how was the first day for a long time?
- Well I miss it a bit.
- So many pretty girls coming to shop?
Peeta looks at me with an expression I do not know what you meant and smiles enigmatically.
- Maybe the kid part time on a permanent basis, I'm helping.
- It's a good idea for sure someone come in handy.
On such loose talk is spent rest of the day, at the beginning of the bakery later at home and at the end of the bedroom before going to bed.

The next day I wake up rested and Peeta, and then it is already at work. Everything routinely repeat as yesterday but I clean thoroughly because when we go to the Capitol on Saturday we will be there a little longer and will take care of a few things for the wedding Annie and Finnick as well as mine and Peeta.

Today, Wednesday, and thus our first class. I'm a little nervous as before the first day at school but also happy because I will be there with Peeta and spending time together is very important to me before the wedding.
However, it is only noon and I was still lying in bed pretending to listen to Johanna but somehow I recently quit. With thoughts wakes me her angry voice - do not listen to me again!
- What? After listening.
- Yhym so what I said - well then I fell.
- No talking about the wedding - I smoke a little thinking.
- Well, yes and I was sure that I do not listen well then back to the topic I have one dress.
- Super. And if we're talking about clothes, what would you chose for the church school?
- Something subtle and with taste.
- So ...
- No elegantly maybe some long skirt - then wonders and ends - preferably black tights color and this beautiful, purple blouse.
- Short Sleeve?
- Well, maybe this sweatshirt over his head for an insert that you have this brilliant string.
- Do you mean these two sweatshirts that we have with Peeta?
- So for these - comes to my closet and pulls out two blouses; my and Peeta.

 here

Later comes out and come back soon with a bag saying I bought for all - and mysteriously smiles.
I open my eyes and appears:

 here


I'm surprised and I can not say a word.
- I know they are brilliant.
- You're wonderful you know? - Squeal and hug this lunatic.
- I know Jack tells me it's always a sad day ... and adds that a cleared this day as a ray of sunshine - says hastily and leaves.
So I guess I know what I'll put my skirt goes a little over the knee and blouse, which was the first we bought Annie and Finnick not feel cold. I do not know what I'd do without worm tights and boots. Peeta Waiting for the church as we agreed. I am a little bit earlier and that is why I'm freezing.
Someone hands covering my eyes. I want to hit him but I recognize the voice that says - Guess Who? - It is filled with love and without hesitation I answer - Hey baby. How was your day?
- Even the good princess.
- What?
- Even the good princess.
- Ok figured just a new word.
Slowly moving toward the halls and chambers.
When we are in the middle of going to the locker room and start to undress.
- You took a sweatshirt on, you asked?
- Oh, I think I forgot - he says carefully.
- Oh, no, I'll look like an idiot.
- Calm baby maybe not - and unbuttons his jacket and mime'll see a gray sweatshirt.
- Hurry up joker we'll be late.
- Ok, who is the last in this room is doing tomorrow breakfast in bed - my fiance screams and throws a run in the direction of "classes".
But I simply can not be won, and after the initial loss I run first.
- Tomorrow I'm waiting for breakfast '- I say with a small superiority.
Panting we get to the hall.
- Good evening - says an older woman - I invite you, the way you are punctual. Rarely meet these young people and punctual.
- Thank you, this is Katniss Peeta and I'm - my peasant, as usual, is articulate.
- My name is West, and I will try to tell you a little bit about marriage.
- So listen - I answer with a smile.
- No, my dear, I try to make the classes more for you, I will not bore you with but we will perform a variety of exercises.
- Ok so what do we do? We are ready for the challenge.
- Let's start with the theory and immediately go to practice. How do you think why people celebrate marriage?
- Probably because they are in love. - I answer uncertainly.
- This, however, some people think of marriage as a duty to God. But it is not by marriage people promise to help each other and love not only when it is easy but especially when it is hard.
- Fair point.
- Well now I need to ask you some pretty intimate and personal questions.
- Ok I'm ready.
- Me too.
- Do you plan to have children?
- I would love to be a father.
- And you Katniss?
- No, not because I do not have patience and do not want to make mistakes like my mom sometimes it did. I am terrible of this responsibility.
- It's true mother always survive it very much. But the child is the greatest gift of life from God but we can get so we should not reject it. Do not be afraid when you're ready and certainly desire to have a child. Your fear will lessen over time, and I give you my word that you will provide support Peeta about the right decision to start a family.
At the beginning I did not trust this woman but it is very nice and trying to help us, that's what she said about motherhood is very logical. But I'm not convinced.
- Well now, or - woman hesitated for a moment, but defiantly continued - if you made love before? The question is whether we should move this topic.
- We ... ykhym never even physically we were not so close - he said a little embarrassed by the whole Peeta and I blushed.
- Okay, so maybe we'll talk about that a moment.
Wanting to nod their heads and the West begins.
- The Church does not endorse this kind of love before marriage because it is written in the Scriptures that may take a couple of people having sex only after leaving his father and mother or after the wedding.
- Why? - Asks inquisitive my fiance.
- I am very glad that you asked for it.
- Because the marriage take full responsibility for themselves.
A complete unity and mutual care is a willingness to accept coexistence of the potential of the fruit which is a child.
- That sounds logical.
- However, many people denies it and spreading myths among young people that it's wrong.
- It is true often is heard. - Says Peeta.
- Okay, so let's get to the principles of family planning. Would you like to comment whether it is too embarrassing and I have something to tell?
Silent because it's true that these things are embarrassing but natural.
- Katniss maybe you could try - woman asks gently.
- I'm not sure if it's a good idea.
- Nobody will laugh in addition here is only Peeta and its not supposed to be ashamed of.
- Well ... - Do not really know where to start.
- Can tell what are natural methods of family planning?
- Okay, so a woman can check if ... is ready to adopt a child through the thermal test or body temperature.
- I knew you could do it. And you know some method Peeta?
- It is a method of trial and error? - Asks rakish and we laugh quietly.
- This is also there and some more?
- Hmm, I think a woman can lead a diary in which she writes when ... ykhym - quietly adds - menstruation.
- Yeah well, you can also combine all these methods.
Ok maybe talk a moment about contraception. What do you think about her? Priority is given to a woman - smiling at me encouragingly.
- I'm not sure that's a good approach. Although this is not the killing of children, however, do not give a chance to live
and it can be a very valuable person. - I speak slowly and cautiously but then bolder I add - I've never had sex or with Peeta nor of any man but I'm not also use some measures of this type.
- Yhym, please Peeta.
- I, too, am opposed to resolve cases such as the name says, because there is some anti-conception and when something is anti is often bad. In addition, when you do not want to have children that you should not have sex because children are the fruit of the love of parents.
- Really your approach as young people really surprises me. When you say training young people, they often deny my words, and thus opposed to the will of God, and you most agree with her. Will you surprise me something else?
- Well, it probably will.
- Ok this is our first meeting but I would like to entrust to you a very important task - namely woman walks to the closet in the corner of the room and pulls out a large box and various other junk - I would like to ask you for help.
- Replace all ears - urges her Peeta.
- A young couple has to take care of sick parents for a week but this woman have a small child and no one to take care of him.
- We would have to look after him?! - I ask and maybe say terrified.
- So these people really need help and for you it would be a great workout.
- Well, this decision must be taken very quickly? - Ask my fiance.
- So I can call them that ye may know and you at that time talk about it. I realize that it's hard but you have the opportunity to help them benefit from its advantages.
- Well the West call them and Katniss and I'll talk about it.
The woman hurried out into the corridor and we are left alone.
- I think we can do it, and you?

- Do not ... - I begin.

1 marca 2015

Rozdział 27

Nastepny rozdział po 5 komentarzach :)

Oczami Katniss

Kiedy rano wstaję Peeta jeszcze śpi w końcu dzisiaj niedziela i jutro będzie musiał wcześniej wstać do pracy .
Kiedy schodzę do kuchni orientuję się , że jest dopiero szósta i wszyscy śpią .
Po cichu robię sobie kawę i włączam radio żeby dowiedzieć się co się dzieje w kraju .
Dzisiaj wybieramy się na mszę pierwszy raz z indeksem , w którym zbieramy podpisy . 
Wczoraj myślałam o tych zajęciach prywatnych i według mnie nie są głupim pomysłem . Muszę zapytać Peetę co o tym myśli .
Podczas moich rozmyślań wszyscy zdążyli wstać i zacząć mi w nich przeszkadzać ( kocham tych ludzi ale dlaczego muszą mi przeszkadzać ?! )
- Hej Katniss , idziemy na 11 do kościoła ?
- Yhym ...
- Ym , fajnie może później pójdziemy na obiad do jakiejś małej restauracji ?
- Yhym ...
- A jutro pojedziemy na zakupy kupić ci jakieś seksowne ciuszki na noc poślubną ?
- Tak , super ...
- A teraz pójdziemy na górę i wybierzemy jakieś interesujące zajęcie ?
- Ok ...
- Katniss czy ty mnie w ogóle słuchasz ?
- Oczywiście ...
- Doprawdy ? Więc co teraz zaproponowałem ?
- Ym ... Jaka to kategoria ?
- Związki międzyludzkie .
- To dosyć trudne wrócimy do tego później .
Wychodzę szybko z kuchni i biegnę na górę ale czuję , że się od niego nie uwolnię .
Jestem w sypialni i ... kiedy chcę zamknąć drzwi on wślizguje się niepostrzerzenie jak ninja .
- Katniss coś jest nie tak ?
- Nie, wszystko w porządku .
- To dlaczego jesteś taka zamyślona ?
- Zastanawiam się tylko czy zapisać się na te lekcje prywatne czy nie . Nic niezwykłego .
- Co ?! Nie, ja nie chcę na lekcje dodatkowe !
Strzela focha jak mała dzidzia i wydyma wargi .
- Nie obrażaj się maluchu - śmieję się .
- Nie jestem maluchem - tupie nogą co jeszcze bardziej przypomina mi jacy chłopcy są podobni do dzieci .
- Peeta a jak tam będzie coś potrzebnego ?
- Tak, oczywiście . Powiedzą, że nie wolno nam mieszkać razem przed ślubem i takie różne .
-Ale to prawda .
- Niektóre zasady są po to żeby je łamać . Ponadto my tylko razem mieszkamy i nie robimy nic złego . - mówi oburzony .
- Ok nieważne , idę się przebrać i zaraz wyruszamy do kościoła .
Kiedy już prawie wychodziliśmy a z resztą sami posłuchajcie :
- Johanna wychodzimy !
- No przecież to ja na was czekam !
- Jasne przed telewizorem i w pidżamie !
- Noo ... nieważne i tak szybciej się zbieram od was - co oni się dzisiaj ze mną tak kłócą ?
Po mszy zapisaliśmy się na dodatkowe zajęcia i oddaliśmy papiery.
Oficjalnie ślub odbędzie się za miesiąc ale zaczynam się trochę bać.
Później poszliśmy na obiad i najadłam się ale wstydu za chłopców ponieważ postanowili sobie zrobić konkurs kto szybciej zje zupę i jak się domyślacie dobrze się nie skończyło . Cóż Jack był cały w rosole .
Czasami czuję się jakbym była ich matką a nie przyjaciółką .
Po powrocie przepraszali i zarzekali się , że nigdy więcej tego ie zrobią . Peeta wynagrodził mi to nawet dobrowolną zgoda na zajęcia :)
Oglądaliśmy razem filmy ale wcześnie położyliśmy się spać .

Następny dzień 

Tym razem to ja budzę się sama w łóżku , Peeta już jest w pracy .


Katniss eyes

When I get up in the morning Peeta still asleep at the end of today, Sunday and tomorrow will have to get up earlier to work.
When you go down to the kitchen I realize that it is only the sixth and everyone is asleep.
Quietly make myself a cup of coffee and turn on the radio to find out what is happening in the country.
Today we're going to church for the first time with an index in which we collect signatures.
Yesterday I was thinking about these classes in my private and are not a bad idea. Peeta have to ask what he thinks.
During my meditation all managed to get up and start to bother me in them (I love these people but why should I bother?!)
- Katniss Hey, let's go to church on the 11th?
- Yhym ...
- Ym, fun can then go to dinner at some small restaurant?
- Yhym ...
- And tomorrow we will go shopping to buy you some sexy clothes for the wedding night?
- Yes, super ...
- And now we go to the top and choose an interesting job?
- Ok ...
- Katniss are you listening to me?
- Of course ...
- Really? So now what I suggested?
- Ym ... What is a category?
- Relationship between people.
- It's quite difficult to get back to that later.
Quickly go out of the kitchen and run to the top but I feel that I do not release him from it.
I'm in the bedroom and ... when I want to close the door he slips unnoticed like a ninja.
- Katniss something is wrong?
- No, everything's fine.
- That's why you're so thoughtful?
- I'm just wondering whether to sign up for these private lessons or not. Nothing out of the ordinary.
- What?! No, I do not want extra lessons!
Foch shoots like a small child and billows lips.
- Do not be offended baby - laugh.
- I'm not a toddler - tapping his foot which further reminds me of what kind of guys are like children.
- Peeta and how there will be something needed?
- Yes, of course. Say that we can not live together before marriage, and such a variety.
-But It's true.
- Some rules are made to be broken. In addition, we only live together and do not do anything wrong. - Says indignantly.
- Ok matter, I'm going to get changed and immediately set off to church.
When we left almost alone with the rest listen:
- Johanna leave!
- Well, after that I'm waiting for you!
- Clear front of the TV and in pajamas!
- Noo ... invalid and so quickly to collect from you - what they are today so arguing with me?
After the Mass, signed up for extra classes and returned the papers.
Officially, the wedding will be held in a month but starting to get a little scared.
Later we went for lunch and ate but shame for the boys because they decided to make myself a competition who quickly eat soup and you guessed it did not end well. Well Jack was all in broth.
Sometimes I feel like I was their mother and not a friend.
After returning apologetic and swore that never again do this ie. Peeta has rewarded me even voluntary consent to class :)
We watched movies together but soon went to sleep.

The next day

This time I wake up alone in bed, Peeta is already at work.