18 września 2015

Rozdział 34

Czytamy, czytamy czytamy a ja piszę następny rozdział i pojawi się jeszcze na weekendzie !!!

Katniss

Wyszłam z założenia, że po tylu wydarzeniach dzisiejszego dnia zasnę z łatwością ale się myliłam. Przez długi czas wiercę się i przewracam z boku na bok nie mogąc znaleźć odpowiedniej pozycji.
Po około godzinie od mojego "zaśnięcia" przychodzi Peeta. Może to niegrzeczne ale udaję, że śpię żeby pośmiać się z tego jak skrada się do łóżka i ostrożnie mnie tuli.
- Kocham cię, Katniss. Dobranoc.
Mimowolnie uśmiecham się na te słowa ale Peeta jest jakiś spięty - już mam zapytać co się stało kiedy sam zaczyna mówić do siebie myśląc, że śpię.
- Tak bardzo chciałbym móc ci powiedzieć ale nie mogę nawet sobie nie wyobrażasz jakie to dla mnie trudne.
Zabiera dłoń z mojej talii i wydaje mi się, że wyciera pojedynczą łzę.
- Zresztą nieważne i tak cię kocham.
Co to ma znaczyć ?! Zresztą ? Nie rozumiem co chciał przez to powiedzieć.
Ale nie mam siły się nad tym długo zastanawiać bo wpadam w objęcia snu.
Budzę się rześka i wypoczęta jak przystało na dobrą matkę i żonę ... Chwileczkę pomyłka żadną matkę i żonę tylko narzeczoną i opiekunkę. Ups oby mi się to więcej nie wyrwało nawet w myślach bo mogłoby być nieciekawie.
Peeta jeszcze chrapie obok mnie więc muszę mu pomóc wstać.
Przykucam nad nim w ten sposób, że moje włosy łaskoczą mu twarz i muskam ustami jego wargi.
 Nagle zrywa się a krzyk zastyga mu na ustach mimowolnie odskakuję.
 Oboje stoimy po przeciwnych stronach łóżka.
- Co się z tobą dzieje ?! - unoszę się chyba odrobinę za bardzo zresztą jak zawsze.
- Nic po prostu... trochę mnie przestraszyłaś miałem słabą noc.
- Jasne - dukam z nutą sarkazmu w głosie a Peeta bez słowa wychodzi do łazienki i słyszę strumień wody.
Rick zaczyna płakać więc biorę go na ręce i pytam niby jego a tak naprawdę siebie - Przestraszyliśmy dzidzię ? 
Nic się nie stało wujek i ciocia po prostu troszkę się nie zrozumieli. - A mały zaczyna się śmiać a ja mu wtóruję.
- Zrobimy śniadanko? Jasne, że tak.
I sadzam dziecko w foteliku, gotuję wodę i robię tosty.
Podgryzam tosty karmiąc Ricka zrobioną kaszką. Robi śmieszne miny ale grzecznie pochłania całą miskę.
 Zostawiam już zimną herbatę dla Peety i twarde tosty jeszcze nie wyszedł z łazienki.
- Pójdziemy się teraz przebrać i pojedziemy do Effie - mruczę pod nosem.
- Peeta wychodzę z Rickiem nie zapomnij niedługo przyjechać. - krzyczę a kiedy nie dostaję odpowiedzi po prostu wychodzę.
Droga do hotelu Effie jest prosta więc trafiam tam bez problemu. Teraz będę jej pomagać zebrać się na ślub razem z innymi.

Peeta

Poranna kłótnia była dla mnie ciosem jak mogłem ją tak oszukiwać i zwodzić jestem potworem a ona chyba naprawdę się we mnie zakochała. Zdrada to oznaka słabości. Jestem więc taki słaby ?
Muszę to wszystko wyjaśnić.
.
.
.
.
.
.
.
Ale dopiero po ślubie Effie to mógłby być dla niej zbyt duży cios i nie gralibyśmy tak dobrze jak zawsze...

Katniss 

Czekamy w kościele na parę młodą a wystrój zapiera dech w piersiach. To po prostu niesamowite
Peeta jest jakiś obcy i przede wszystkim nieobecny.
A kiedy chcę złapać go za dłoń wzdryga się i ukradkiem wyrywa tak aby inni tego nie widzieli.
Ale moja twarz zdradza tylko radość ze ślubu przyjaciółki. Nikt nie zobaczy nic ponad to. Matka dalej wierzy w swoje paranoiczne przekonanie, że wczoraj się kochaliśmy i patrzy na mnie spode łba.
No cóż muszę się chyba przyzwyczaić.
Skupiam się na bijących dzwonach i efektownej sukni panny młodej kiedy wkracza do budynku.
Jest taka piękna...
Zaczyna się uroczystość a czas płynie niesłychanie szybko i zanim się obejrzymy Kapłan wypowiada te słowa - Jeżeli ktoś zna powód, dla którego Ci młodzi nie mogą się pobrać niech przemówi teraz albo zamilknie na wieki.
- Ykhym - słyszymy z końca kościoła. - Mogę wtrącić swoje pięć groszy ?
No ja nie wierzę to Haymitch ! Trzeźwy Haymitch !!! O cholera szykują się kłopoty. Trącam Peetę w bok a on ani drgnie.
- Mogę porozmawiać z Panną... hm młodą - ostatnie słowo wypowiada żartem a na sali słychać stłumiony śmiech.
- O-oczywiście - zaczyna ksiądz - o ile ona nie ma... - nie udaje mu się skończyć bo nasz były mentor porywa kobietę do Zachrystii.
Siadam na ławce coś czuję, że mają sobie sporo do opowiedzenia.
20 minut później drzwi zamykają się za nimi z hukiem.
Effie biegnie do niedoszłego męża i wali go z prawego sierpowego a Haymitch ze spokojem kopie go w brzuch i wyrzuca ze Świątyni z wojowniczym okrzykiem - I nie wracaj tu cudzołożniku !
- Po czym wraca do ołtarza i jak gdyby nigdy nic bierze Effie ... za żonę.
Po ceremonii jedziemy na wesele goście niedoszłego męża Effie oburzeni nawet się nie zjawili ale pozostała spora grupa gości naszych eh małżonków.
To co zrobili było chore i szalone ale czego innego mogliśmy się spodziewać w Kapitolu.
Bawiliśmy się do rana i to ja złapałam bukiet co znaczy, że według zabobonu wyjdę za mąż pierwsza z obecnych.
Zmęczeni wracamy do domu ale tylko ja z Rickiem bo Peeta miał wrócić z Jackiem.
Obok narzeczonego cały czas czuję się niekomfortowo nie rozumiem dlaczego.
Tańczyliśmy tylko raz w ciągu całego wieczoru.

Ale kiedy budzę się po południu nie znajduję go w domu.



Katniss

I went with the assumption that after so many events this day I fall asleep easily but I was wrong. For a long time I am fidgeting and fall over from side to side unable to find the proper position.

After about an hour of my "fall asleep" comes Peeta. Maybe it's rude but I pretend to be asleep to laugh at how creeps into bed and gently cradled me.
- I love you, Katniss. Good night.
Involuntarily, I smile at these words but Peeta is an uptight - I've got to ask what had happened when he starts talking to himself, thinking that I was sleeping.
- Yeah I wish I could tell you but I can not imagine what it difficult for me.
He takes his hand from my waist and I think that wiping a single tear.
- Never mind and so I love you.
What's that supposed to mean ?! Anyway? I do not understand what he meant by that.
But I have no power over this long to decide because I fall into the arms of sleep.
Waking vigorous and refreshed, as befits a good mother and wife ... Loading mistake any mother and wife only bride and nanny. Oops hopefully I find it more not escaped even in my mind because it would be dull.
Peeta still snoring next to me so I have to help him get up.
He squats over it in such a way that my hair tickle his face and mouth Musk his lips.
 Suddenly he jumps up and scream freezes him on the mouth involuntarily bounces.
 They both stand on opposite sides of the bed.
- What's going on with you ?! - I rise perhaps a little too much as ever.
- I just ... I was scared me a little weak night.
- Sure - said with a hint of sarcasm in his voice and Peeta without a word goes to the bathroom and I hear a stream of water.
Rick begins to cry so I take him in my arms and I ask as if its a really myself - scared baby ?
Nothing happened uncle and aunt just a little bit misunderstood. - A little laughs and I echo the him.
- We'll do breakfast '? Yes of course.
And I think the child in the seat, boil water and make toast.
Rick chewing toast done by feeding porridge. He makes funny faces but politely absorbs the entire bowl.
 I leave now cold tea for Peeta and hard toast not yet emerged from the bathroom.
- We'll go now to dress and go to Effie - I murmur under his breath.
- Peeta I go out with Rick, do not forget to come soon. - I scream and when I do not get answers just leaving.
The road to the hotel Effie is simple so get there without a problem. Now I'll help her gather for a wedding with the others.

Peeta


Morning argument for me was a blow to her so I could cheat and deceive'm a monster and I think she really in love with me. Betrayal is a sign of weakness. So I'm so weak?

I have to explain everything.
.
.
.
.
.
.
.
But it was only after the wedding of Effie it would be for her too big blow and they played us not as good as always ...

Katniss


We are waiting in the church for the bride and groom and the decor is breathtaking. It's simply amazing

Peeta is a stranger, and above all absent.
And when I want to grab him by the hand flinches and pulls stealth so others do not see.
But my face betrays only the joy of the wedding friend. No one will see nothing more. Mother further believes in his paranoid belief that yesterday we made love and he looks at me askance.
Well, I think I have to get used to.
I focus on beating the bells and spectacular dress when the bride enters the building.
It is so beautiful ...
It begins with a celebration and time passes extremely quickly, and before we know it the priest says these words - If anyone knows the reason why you young people can not get let them speak now or forever silenced.
- Ykhym - we hear at the end of the church. - I can put in their five cents?
Well, I do not believe it Haymitch! Haymitch sober !!! Oh, shit gearing up trouble. TRAC Peeta in the side and he was not moving.
- Can I talk to Miss ... um young - the last word utters a joke and the audience can hear muffled laughter.
- O-of course - you begin priest - if she does not have ... - it fails to come to an end because our former mentor kidnaps a woman to the sacristy.
I sit on the bench something I feel that they have themselves a lot to tell.
20 minutes later the door closes behind them with a bang.
Effie runs to would-be husband and pounding him with right Hook and Haymitch calmly kicks him in the stomach and throws the Temple of the warrior cry - I do not come back here adulterer!
- Then back to the altar and as if nothing had taken Effie ... wife.
After the ceremony we go to the wedding guests would-be husband Effie outraged not even arrived but remained a large group of guests of our eh spouses.
What they did was sick and crazy but what else could we expect in the Capitol.
We played until dawn and then I grabbed the bouquet which means that according to superstition marry the first of those present.
Tired of going home but only because I was with Rick Peeta had to go back to Jack.
Next to her fiance still feel uncomfortable not understand why.
We danced only once during the entire evening.


But when I wake up in the afternoon I did not find him at home.

3 komentarze:

  1. Notka cudowna jak zawsze, ale i niepokojąca! Co to za zdrada Peety? :o On nie mógł zdradzić Katniss! :( Jejku, teraz nie będę spać po nocach, bo będę się zastanawiać co będzie w następnej notce, na którą już czekam z niecierpliwością :o !!! A to wesele Haymitcha i Effie.. hahahhaha nigdy bym się nie spodziewała! :) :) :) A w wracając do dziwnego zachowania Peety ... on nie mógł jej zdradzić! !! Po prostu nie mógł :o przecież on ją kocha :o masakra ahh ten niepokój :o mam nadzieje ze wszystko im się dobrze ułoży! :) pozdrawiam i życzę weny oraz żeby był już ten ślub naszych (mam nadzieje) zakochanych :)
    ~ Doma

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale czad!!! Ale dlaczego Peeta tak się zachowuje...? Przecież nie mógł jej zdradzić. I ciekawa jestem dlaczego Effie porzuciła Gaspara. Mimo wszystko zawsze troszke kibicowałam Effie I Haymitchowi...:-D ... Oby Peeta już normalnie się zachowywał! I gdzie poszedł...? Oto jest pytanie! XD Może to przez ten atak...? W każdym razie szybko dodaj nową notkę bo zaraz mózg mi pęknie od nadmiaru informacji...
    Pozdrawiam i życzę weny
    Asika:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale czad!!! Ale dlaczego Peeta tak się zachowuje...? Przecież nie mógł jej zdradzić. I ciekawa jestem dlaczego Effie porzuciła Gaspara. Mimo wszystko zawsze troszke kibicowałam Effie I Haymitchowi...:-D ... Oby Peeta już normalnie się zachowywał! I gdzie poszedł...? Oto jest pytanie! XD Może to przez ten atak...? W każdym razie szybko dodaj nową notkę bo zaraz mózg mi pęknie od nadmiaru informacji...
    Pozdrawiam i życzę weny
    Asika:*

    OdpowiedzUsuń