31 stycznia 2015

Rozdział 22

Dziękuję za nominacje 0niewidzialnej0 to bardzo wiele dla mnie znaczy :) Rozdział jest z dedykacją właśnie dla ciebie .

Johanna wrzeszczy w niebo głosy a my biegniemy na dół sprawdzić z jakiego powodu .
Kiedy sama wiem co się stało zaczynam piszczeć na koniec dołącza do nas Annie .
- Cudownie znowu Cię zobaczyć Effie ! - mówię mocno przytulając kobietę .
Dołącza się Jo i Annie aż w końcu padamy w zbiorowy uścisk .
- Dobra za dużo tej czułości - odzywa się Jo .
- Ja ... chcę ... tlen - cedzi słowa Jack .
- Kotek spokojnie to tylko przytulas .
- Prawie skręciliście mi kark - mówi oburzony chłopak .
- Ja się z nim zgadzam co za dużo to niezdrowo - dodaje Finnick .
- Ale w nocy to jęczysz " przytul , proszę " - śmiejemy się ze słów Annie .
- Jeszcze zechcesz się przytulać - focha się chłopak i wychodzi do kuchni .
- Jak tam jesteś to nastaw wodę - przerywa ciszę Jo .
- Mam dla was niespodziankę .
Wszyscy w napięciu czekają .
- Więc już za tydzień odbędzie się mój ślub .
- Yay - krzyczą dziewczyny a chłopcy spokojnie gratulują naszej znajomej .
- To oficjalne zaproszenia . Organizujemy przyjęcie w Kapitolu w pięknym zabytkowym pałacu .
- Super , gratulujemy . Wypijesz z nami herbatę ?
- Chętnie mam jeszcze godzinę i przyjedzie po mnie Gaspar , mam nadzieję , że go polubicie .
- Jestem pewna , że jest cudownym człowiekiem - odpowiada Annie .
Przez następna godzinę rozmawiamy o głupotach czyli jak minęły święta , jakie prezenty dostaliśmy , jak było na sylwestra i kiedy rozmowa schodzi na postać Haymitcha on bez pukania wchodzi d domu i na widok Effie staje jak wryty .
- Witaj Haymitch .
- Cześć , co słychać ? - mówi ze skwaszoną miną .
- Przyjechałam wręczyć wam zaproszenia na mój ślub . Proszę dla ciebie .
- Dziękuję - z ust mentora daje się słyszeć ciche dzięki i zapada niezręczna cisza .
Na szczęście przerywa ją dzwonek do drzwi .
- Pójdę otworzyć - oznajmiam .
Gdy otwieram moim oczom ukazuje się mężczyzna w wieku Effie z zabawną fryzurą koloru ciemno żółtego na głowie o zielonych oczach , jest elegancko ubrany .
- Dzień dobry czy zastałem Effie ?
- Już idę kochanie , wejdziesz na minutkę ?
- Oczywiście .
Robię miejsce w drzwiach aby mężczyzna spokojnie wszedł .
- Proszę poznaj to moi przyjaciele ale są jak rodzina .
- Katniss , Annie , Johanna ... - nie dane jest jej dokończyć ponieważ Jo podchodzi do mężczyzny i łapiąc jego dłoń zaczyna nią energicznie potrząsać mówiąc - Miło mi cię poznać Gaspar mam szczerą nadzieję , że się zaprzyjaźnimy . Nie uważasz , że to niesamowite jaki świat jest mały ?
- Tak doprawdy nie spodziewałem się ciebie tutaj zobaczyć - ma trochę wystraszoną minę ale zgrywa pozory .
- Ja też się cieszę , że cię widzę . To do zobaczenia na weselu - już ma odejść ale nagle zawraca - nie zapomnij , że wolę czerwone .
- Oczywiście będę pamiętać - mężczyzna rozmasowuje rękę po uścisku Jo .
- Więc jak zaczęłam , dalej Peeta , Finnick i ... jeszcze się nie poznaliśmy .
- Ach , jestem Jack chłopak Johanny , miło mi .
- Mi także - odpowiadają chórkiem Effie i Gaspar .
- Oraz ... ykhym Haymitch Abernathy .
- Cieszę się , że mogę pana poznać panie Abernathy .
- Mi też jest miło .
- Ale na nas chyba pora ?
- Masz rację Gasparze . Dziękujemy za gościnę , do zobaczenia .
- Pa - mówimy zgodnie .
Nasi goście wychodzą a my cóż sami posłuchajcie ...
- Johanna skąd znasz tego faceta - pyta zdenerwowany Jack .
- Wy go nie kojarzycie ? - odpowiada pytaniem zaskoczona dziewczyna . 
- To jest wpływowy gość . - zaczyna Finnick - Nie wiem co z nim się działo podczas rebeli ale wiem , że był fanem Kapitolu .
- Więc uchylę wam rąbka tajemnicy . To prawda facet był zakochany w Kapitolu ale kiedy dobrowolnie zgłosił się na front i zobaczył co się dzieje w dystryktach ... - Jo ciężko jest opowiadać o tym co się działo ale chce dokończyć - zobaczył , że rebelianci mają rację i poparł Kosogłosa . Spiskował przeciwko Snow'owi ale nie udało im się taka jakby tego chcieli . Przyszedł do mnie kilka razy , przekupował strażników aby byli delikatniejsi ale Snow się dowiedział . Był wściekły . Dzisiaj Gaspar był zapięty pod samą szyję widzieliście ?
- Tak - odpowiadamy cicho .
- Ma blizny na całych plecach - robi krótka przerwę i kontynuuje -  Snow ukarał go .
Przez chwilę wszyscy milczymy rozważając jej słowa , przerywam ciszę pytając - Co mu zrobił ?
- Wypalił na plecach symbol rebeli . - mówi oschle Jo .
Wybiegam z pokoju , nie płaczę ale jestem przybita , ten człowiek ma na plecach symbol z mojej brożki .
- Kochanie oddychaj .
Peeta siada obok mnie i otula ramieniem , cała drżę .
- Nawet on cierpiał przeze mnie .
- Nie on wybrał tę drogę ponieważ wiedział , że jest dobra .
- Zginęło przeze mnie tylu ludzi . Jestem okropna , oni mnie nienawidzą i ja też się nienawidzę .
- Nie mów tak ja cię kocham , Jo , Annie , Finnick , Jack , Haymitch , Śliska Sae i twoja mama . Prim i tata także tylko tam na górze , jesteś nam potrzebna , nie wyobrażam sobie życia bez ciebie .
- Ale nie rozumiem tego , jak możecie mnie kochać ?!
- Nikt jeszcze nie zrozumiał miłości - ona po prostu jest kochanie .
Wtulam się mocniej w chłopaka , całuje mnie we włosy . 
- Ooo jak słodziutko - komentuje Annie .
- Aż się rzygać chce - dodaje Jo - chodź tu do mnie i już nie marudź . - przytula mnie i Peetę .
- Znowu ten zbiorowy przytulas ?!
- Nie jęcz Jack tylko tul .
Chłopak posłusznie zaczyna się przytulać wcześniej wzdychając .
Nagle słyszymy głośne burczenie .
Wybuchamy śmiechem .
- Nic nie poradzę na to , że jeszcze nie jedliśmy śniadania - tłumaczy się Finnick .
- Dobra tych czułości starczy mi na rok chyba , że Jo ma dla mnie jakąś ofertę .
- Możliwe - mówi zalotnie - ale po śniadaniu . Kto ostatni w kuchni ten robi dla wszystkich kakao i tosty !
Wszyscy rzucamy się na drzwi a potem taranujemy schody .
Na moje szczęście byłam trzecia później wbiegli chłopcy - trzej naraz więc Jo jako sędzia stwierdziła , że zrobią nam śniadanie wspólnie .
W czasie gdy oni przepychali się w kuchni my oglądałyśmy jakiś film w telewizji .
Śniadanie , które zrobili było idealne mimo , że zjedliśmy je o 15 czyli w porze obiadowej . Ubraliśmy się ciepło i poszliśmy na spacer .
- Tak się zastanawiam jakby was nie było to bym się strasznie nudziła - wyznaje Jo .
Inni dodają , że nawet o tym nie myśleli ale takie życie byłoby beznadziejne .
- Ej a może zorganizujemy dzisiaj noc filmową albo jakieś pidżama party ? - co dziwne to pytanie zadał Finnick .
Zgodnie twierdzimy , że przyda nam się trochę rozrywki w końcu od jutra organizujemy ślub Finnicka i Annie to już za dwa tygodnie. A później jedziemy na ślub Effie i Gaspara .
Wracając ze spaceru kupiliśmy mnóstwo paczek popcornu , żelków, chrupków i kilkanaście butelek różnych napojów . Wstąpiliśmy też na gorące kakao do kawiarni .
- Właściwie skąd ci się wziął ten pomysł z nocą filmową ?
- Niedawno założyli tu wypożyczalnię filmów i jakoś tak wyszło , że kilka wypożyczyłem więc czemu by nie .


Johanna yells loudly and we were running down to see why.
When she know what happened I start beeping at the end of Annie joins us.
- Wonderful to see you again Effie! - I say firmly hugging the woman.
Accompanied by Jo and Annie finally we fall into a collective hug.
- Good for much of this sensitivity - says Jo.
- I ... want ... oxygen - said words of Jack.
- Kitten quietly just cuddling.
- Nearly you go to my neck - the boy says indignantly.
- I agree with him as too much of a good thing - Finnick adds.
- But at night it groan "hold please" - laugh at the words of Annie.
- Still want to cuddle - offended boy and goes to the kitchen.
- How are you this setting water - Jo breaks the silence.
- I have a surprise for you.
Everyone in suspense waiting.
- So now for two weeks will be my wedding.
- Yay - screaming girls and boys quietly congratulate our friend.
- This is an official invitation. Capitol are having a party in the beautiful historic palace.
- Super, congratulations. Drink tea with us?
- We are happy to have another hour and come after me, Gaspar, I hope you'll like it.
- I'm sure he is a wonderful man - corresponds to Annie.
Over the next hour talking about foolishnesses or how the holidays are over, what gifts we got, as it was on New Year's Eve, and when the conversation turns to form Haymitch it without knocking enter of a house and view Effie stops dead.
- Welcome to Haymitch.
- Hi, how are you? - Says with a sour look.
- I came to give you my wedding invitations. Please for you.
- Thank you - with paragraph mentor can be heard through the silent and awkward silence falls.
Fortunately, it interrupts the doorbell.
- I'm going to open - declare.
When I open my eyes appears aged man with a funny haircut Effie dark yellow color on the head with green eyes, is elegantly dressed.
- Good morning and I found Effie?
- I'm coming baby, you go for a minute?
- Of course.
I am doing in the door to the man calmly walked.
- Please tourism but my friends are like family.
- Katniss, Annie, Johanna ... - no data is its complete because Jo goes to the man and grabbed his hand begins to vigorously shake of saying - I'm pleased to meet you, I'm Gaspar sincere hope that the be friends. Do not you think it's amazing what a small world?
- So I really do not expect to see you here - has a little frightened face but rips appearances.
- I, too, am glad that you,  see. I'll see you at the wedding - but I already have to leave suddenly returned - do not forget that I prefer red.
- Of course I remember - man massaging hand for handshake Jo.
- So I started, then Peeta, Finnick and August ... not yet met.
- Oh, I'm Jack boy Johanna, nice.
- Me too - correspond to the chorus Effie and Gaspar.
- And ... ykhym Haymitch Abernathy.
- I am glad that I can meet you, Mr. Abernathy.
- Me too is nice.
- But it may be time for us?
- You're right Gaspar. Thank you for your hospitality, to see.
- Pa - as we speak.
Our guests leave and we listen to what they ...
- Johanna how do you know this guy - he asks Jack upset.
- You do not know ? - Corresponds to the question surprised girl.
- This is a powerful guy. - Begins Finnick - I do not know what happened to him during the Rebellion Begins but I know that he was a fan of the Capitol.
- You set aside the veil of secrecy. It's true the guy was in love with the Capitol but when I volunteered for the front and saw what was going on in the districts of ... - Jo's hard to talk about what was going on but I want to finish - he saw that the rebels are right and supported the Mockingjay. Conspired against Snow but they failed, such as if they wanted to. He came to me a few times, buy guards but that they  Snow learned. He was furious. Today Gaspar was buttoned to the neck seen?
- Yes - answer quietly.
- He has a scar on the entire back - doing a short break and continues - Snow punished him.
All silent for a moment considering her words, interrupting the silence by asking - What did you do?
- He fired symbol on the back of Rebellion. - Jo says dryly.
Run out of the room, but I'm not crying nailed down, the man is carrying a symbol of my Mockingjay .
- Honey breathe.
Peeta sits down next to me and wraps his arm, all tremble.
- Even though he hated me.
- There he chose this path because he knew that is good.
- I killed so many people. I'm terrible, they hate me and I hate too.
- Do not say that I love you, Jo, Annie, Finnick, Jack, Haymitch, Greasy Sae and your mom. Prim and dad also just up there, we need you, I can not imagine life without you.
- But I do not understand it, how can you love me?!
- No one has understood the love - it's just darling.
Buries her harder in boyfriend kisses me in my hair.
- Oh how sweetly - says Annie.
- Up to puke wants - adds Jo - come here to me, and I do not whining. - Hugs me and Peeta.
- Again the collective hugging?!
- Do not just whine Jack thulium.
The boy obediently starts cuddle before sighing.
Suddenly we hear a loud rumble.
Burst out laughing.
- I can not help the fact that we did not eat breakfast yet - explained Finnick.
- Okay these sensitive enough for me to think that Jo is for me a deal.
- Possible - says flirtatiously - but after breakfast. Who is the last in the kitchen is done for all cocoa and toast!
All we throw at the door and then rams the stairs.
Lucky for me, I was third after the boys ran - three at a time so as judge Jo found that forgeting us breakfast together.
At a time when they barged in the kitchen we watched a movie on TV.
The breakfast, which they did was perfect even though we had them about 15 or at lunchtime. Dressed warmly and went for a walk.
- I wonder if it was not you, it'd be terribly bored - Jo confesses.
Others add that even thinking about it but that life would be hopeless.
- Hey, maybe we will organize a movie night tonight or some slumber party? - What a strange question asked Finnick.
According to say that we will need some entertainment at the end of tomorrow organize Finnick and Annie wedding is in two weeks. And then we go to the wedding Effie and Gaspar.
Returning from a walk we bought a lot of packages of popcorn, jellies, crisps and a dozen bottles of various beverages. Also came down to the cafe hot cocoa.
- Where you actually took this idea from a movie at night?

- Recently founded a video rental, and somehow it just happened that a few borrowed so why not.

3 komentarze:

  1. Miło się czyta twoje rozdziały :) Naprawde polubiłam twojego bloga :D
    ~zuzad5

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz bd się jarac komentarzami... Ostatni się przesłał!!!!!!!!!!! Jestem z sb dumna... Dodaj coś dzisiaj albo jutro... Proszę proszę proszę.... Rozdział jest ekstra!! Jak każdy z reszta

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za dedykację, a jeśli o nominację chodzi to ci się należało :)
    Co do rozdziału super :) hahaha ten zbiorowy przytulas i przypomniał mi sie ślub Effie na moim blogu hah coś czuje, że na tym Haymitch też wkroczy do akcji
    Twoja wierna fanka 0niewidzialna0

    OdpowiedzUsuń