16 grudnia 2014

Rozdział 3


Komentujesz = Motywujesz :)

Zapraszam ... 

Katniss

Noc była spokojna jednak nad ranem po raz kolejny rozpoczął się mój koszmar tym razem Gale postanowił utopić Prim a potem zaczął się dobierać do mnie , dotykał mnie gdzie mu się rzewnie zachciało . Płakałam i starałam się wyrwać ale chwycił mnie za kark i wsadził moją głowę pod wodę nie miałam czym oddychać i po raz kolejny obudziłam się oddychając ciężko , tym razem nawet silne ramiona Peety nie uratowały mnie przed koszmarem . 

Przez mój nagły zryw chłopak obudził się i bez słowa mnie przytulił .
- Myślę , że weźmiemy kąpiel - na to słowo wstałam jak oparzona i zaczęłam szybciej oddychać jakby zaraz ktoś miał zabrać mi tlen - spokojnie pójdę razem z tobą - chwyta mnie w pasie i powoli idziemy do łazienki .
Peeta zdejmuje ze mnie koszulkę i robi to samo ze swoją bluzką , ściąga swoje spodenki i ponawia czynność z moimi krótkimi spodenkami do spania . Nalewa wodę do wanny i powoli wchodzimy tam razem w samej bieliźnie .
- Przysięgam , że nic się nie stanie - mówi kiedy widzi moje wachanie .
Wiem to bo kąpiel mija w spokoju i odstresowuje mnie . Po pewnym czasie Peeta wlewa do wody jakiś płyn , który zaczyna się mocno pienić dmucha na mnie pianą a ja mimowolnie się uśmiecham . 
Nurkuję i podpływam do niego , jest jakieś 2-3 metry ode mnie bo wanna jest wielka . Kiedy jestem obok zaczynam go łaskotać , on śmieje się i także nurkuje  . Nasze usta stykają się w kolejnym pocałunku ale ten jest bardziej zachłanny i namiętny , po chwili brakuje nam tchu więc się wynurzamy .





Oddychamy szybko , chwytam się Peety a on się uśmiecha jest zadowolony z zaistniałej sytuacji podobnie do mnie . 


- Jak długo to czułaś ? - zadaje nagłe pytanie którego nie rozumiem , on widząc moją zdezorientowaną minę mówi - Chciałem zapytać kiedy się we mnie zakochałaś bo chyba by cię tu nie było gdybyś czegoś do mnie nie czuła .

To pytanie było bardzo niespodziewane i przez chwilę zbieram myśli . 
- Ja ... nie jestem pewna . Kiedy dałeś mi chleb jednocześnie byłam ci wdzięczna i cię nienawidziłam ponieważ czułam , że mam u ciebie dług którego nie potrafię spłacić ale kiedy cię poznałam z całego serca pragnęłam abyś to ty wygrał igrzyska . Jednak kiedy wróciliśmy byłam wobec ciebie taka bo znowu spędzałam czas z Galem a u niego także miałam dług bo był przy mnie zawsze gdy tego potrzebowałam i opiekował się całą moją rodziną . Jednak teraz po kolejnych wspólnych igrzyskach i po wszystkim co razem przeżyliśmy wiem , że ... cię kocham - dodaję ciszej patrząc na pieniącą się wodę . Peeta unosi mój podbródek tak żebym na niego patrzyła i pyta - Chciałabyś wiedzieć co ja czuję ? - kiwam twierdząco głową . 
- Pierwsze moje wspomnienie z tobą jest ze szkoły , śpiewałaś i spodobałaś mi się ale wstydziłem się to wyznać . Pamiętasz jak w każdy piątek po lekcjach znajdowałaś w swojej torbie kwiaty ? 
- Tak , każdego tygodnia były inne ale szczególnie podobały mi się ususzone fiołki w zimie , to ty mi je dawałeś ? 

- Tak , ja też je pamiętam kilka z tego bukietu zostawiłem na pamiątkę . Kiedy zmarł twój tata byłem załamany i cierpiałem razem z tobą chociaż tego nie widziałaś , gdy rzuciłem ci ten chleb byłem zły na siebie samego , obwiniałem się o to cały czas , gdym miał zrobić to jeszcze raz wyszedłbym na deszcz nie wahając się i odprowadził cię do domu wręczając ci go a nie rzucając . Do tej pory nie mogę sobie tego wybaczyć ale mam nadzieję , że to naprawię .

- Peeta uratowałeś mnie i moją rodzinę , dzięki tobie jeszcze tu jestem . 
- A ja dzięki tobie - uśmiecha się i mnie przytula , a ja odwzajemniam ten gest czując się nadzwyczaj bezpiecznie . 

- Chciałabym pójść dzisiaj do galerii po prezent z Kapitolu , który 

mu obiecałam .
- Myślę , że wiem co masz na myśli .
- Peeta ?
- Tak ?
- Mam do ciebie małą prośbę .
- Jaką ?
- Mógłbyś wyjść pierwszy i podać mi ręcznik ? - uśmiecham się najśliczniej jak potrafię .
Chłopak wzdycha ale spełnia moją prośbę . Zdaję sobie sprawę z tego jak dobrze utrzymuje formę ponieważ jego klatka piersiowa i brzuch są idealnie wyrzeżbione . Dostaję upragniony ręcznik i wychodząc szybko się nim okrywam .
- Spokojnie nie zamierzałem cię podglądać - mówi z uśmiechem .
- Wiem tylko ... przecież wiesz jestem dziewczyną - mówię z rozgniewaną miną , przecież to oczywiste , że nie będę paradować przy nim nago nie jestem tak odważna i śmiała jak Johanna Mason . 
- Katniss ? - te słowa wybudzają mnie z zamyślenia - Słucham ?
- Masz zamiar chodzić dzisiaj w moich spodniach ?
- Co ?! O czym ty ... - patrzę na spodnie , które mam na sobie są przynajmniej 4 rozmiary za duże czerwienię się ze  wstydu i je ściągam . - Chciałam tylko zobaczyć czy są tak samo wygodne jak moje ale nie , możesz je zatrzymać - mówię z poważną miną .
Ale chłopak nie wytrzymuje  parska głośnym śmiechem - Jesteś niesamowita - odpowiada ocierając łzy .
Idziemy zjeść śniadanie Peeta wymyślnie wybiera przepisy , tym razem zrobił naleśniki z czekoladą którym nie mogłam się oprzeć .
Chłopak włącza telewizor i słyszymy wiadomości - Dystrykt 4 dziś rano około godziny 11:00 w lokalnym szpitalu na oddziale dziecięcym - moja mama jest lekarzem dziecięcym myślę przelotnie - została zdetonowana bomba , która zniszczyła 8 sal dla pacjentów oraz 2 gabinety lekarskie - słyszę jeszcze , że szacowana liczba ofiar to 30 i nie wiedząc kogo podejrzewać . Moja mama tam pracowała . Dopiero zginęła Prim nie chcę się pogodzić z myślą o śmierci kolejnej osoby , nie to niemożliwe . Kto mógł zrobić coś tak okropnego ?!
- Katniss ? Katniss powiedz coś do mnie ! Odezwij się , proszę .
- Mama , ona tam pracuje - mówię płaczliwym głosem .
- Nie napewno nic jej nie jest - podaje mi chusteczki i biegnie do pokoju . Kątem oka widzę jak zabiera jakieś rzeczy najpierw moje potem swoje . On nas pakuje , ubiera siebie a potem podbiega do mnie z czystymi ubraniami i mówi żebym spokojnie ubrała się w łazience a on poczeka .
Ubieram się w przyniesione rzeczy ale tych ubrań nie przywiozłam ze sobą sa nowe . Wychodzę z łazienki a Peeta zabiera walizki i zamyka apartament , wolną ręką chwyta moją dłoń . 



W recepcji wymeldowuje siebie i mnie a kobieta przeprasza za pomyłkę i w zamian za błąd daje nam kartę stałego klienta do tego samego pokoju Peeta jej dziękuje i idziemy ale nie w stronę ulicy ale w dół po schodach . Ufam mu więc w spokoju idę obok chłopaka . Teraz widzę , że jesteśmy na podziemnym parkingu . W pewnym momenci chłopak zostawia bagaże i wyciąga klucze , naciska guzik i otwiera bagażnik jednego z ekskluzywnych samochodów , wkłada tam bagaże i otwiera mi drzwi . Wsiadam do samochodu a chłopak zatrzaskuje drzwi . Po chwili także wsiada i odpala silnik . Wyjeżdżamy dosyc powoli ale poza granicami miasta jedziemy tak szybko , że jestem zmuszona zapiąć pasy . 
- Gdzie jedziemy ?
- Odwiedzimy kilku znajomych w dystryktach .
Nic nie odpowiadam tylko skupiam się na tym gdzie jedziemy , minęliśmy 2 dystrykty a po godzinie jesteśmy w 4 . 
Peeta zajeżdża pod szpital , każe mi nie wysiadać . Jestem tak sparaliżowana , że nie wiem jak mam wysiąść . Kiedy wraca jest bardzo zadowolony i od razu mówi - Twoja mama wzięła dzisiaj wolne nie przyszła , nie było jej dzisiaj w pracy - na mojej twarzy też pojawia się uśmiech . 
- Pamiętam jej adres możemy razem tam pojechać - chłopak odpala silnik i pyta o ulicę i numer domu . Jedziemy we wskazane przeze mnie miejsce .
- Ok gotowa odwiedzić mamę ?
- Tak - odpowiadam hardo .

Pukamy do drzwi i otwiera nam nasza znaczy ... moja mama , rzucam jej się na szyję .

Uwaga nowy rozdział pojawi się w czwartek lub piątek ale raczej w piątek ponieważ semestr się kończy i mamy dużo ważnych sprawdzianów :( 

Chapter 3

The night was quiet in the morning but once again started my nightmare this time decided to drown Prim Gale then began to choose me, touching me where he wanted profusely. I cried and tried to pull away but he grabbed me by the neck and put my head under the water I did not have to breathe, and once again I woke up breathing heavily, this time even strong arms Peeta could not save me from a nightmare.

By my sudden spurt boy woke up and hugged me without saying a word.
- I think we take a bath - on the word got out as sunburned and started breathing faster as if someone had just take my oxygen - quietly go along with you - grabs my waist and slowly go to the bathroom.
Peeta takes off his shirt and me doing the same with his blouse, pulls his shorts and repeats the action with my short shorts to sleep. Pour water into the tub and slowly enter there together in their underwear.
- I swear that nothing will happen - he says when he sees my Wach.
I know this because I swim passes in peace and de-stresses me. After some time, Peeta water poured into a liquid that starts blowing hard foam foam at me and I smile involuntarily.
Dive and swim-up to it, is some 2-3 meters away from me because the tub is great. When I'm next start to tickle him, he laughs and also dives. Our lips touch in another kiss but this one is more greedy and passionate, after a while we lack breath so I emerge.
  




Breathe quickly, grab a Peeta and he is smiling happy with the situation similar to me.


- How long did you feel? - Asks the sudden question I do not understand, he saw my confused face says - I wanted to ask when you crush me because I think that you would not be here if something does not feel to me.

This question was very unexpected, and for a moment I collect thoughts.
- I ... I'm not sure. When you gave me bread while I was grateful, and I hated you because I felt that I owe you that I can not pay off but when I met you with all my heart I wanted you that you won the Olympics. But when I returned to you because again, I spent the time with him au Gaul also had a debt because he was with me whenever I needed and took care of all my family. However, now the next joint Olympic and after all we've been through I know ... I love you - I add quietly looking at the foaming water. Peeta lifts my chin so I looked at him and asked - Would you like to know what I feel? - I nod his head yes.
- My first memory of you is out of school, sang and spodobałaś me but I was ashamed to admit it. Remember how every Friday after school you found in your bag flowers?
- Yes, every week there were other but especially liked harvested, dried violets in the winter, it's you you gave them to me?

- Yes, I also remember a few of them that I left a bunch of souvenirs. When he died I was devastated your dad and I suffered with you even though you did not see this when you threw the bread I was angry at himself, blamed for it all the time when I had to do it again I shall come forth the rain without hesitating and escorted you to the home handing it to you instead of throwing. So far, I can not forgive but I hope this fix.

- Peeta saved me and my family, thanks to you, I'm still here.
- And I am because of you - smiles and hugs me, and I will reciprocate this gesture felt extremely safe.

- I would like to go today to the gallery after the gift of the Capitol, which

I promised him.
- I think I know what you mean.
- Peeta?
- Yes?
- I have a small request to you.
- What?
- You could go out first and give me a towel? - Najśliczniej smile as I can.
The boy sighs but satisfy my request. I am aware of this as well as maintains the form of his chest and abdomen are perfectly carved. I get the coveted towel and going fast I cover it.
- Easy was not going to watch you - he says with a smile.
- I just ... you know I'm a girl - I speak from an angry face, yet it's obvious that I'm not going to parade naked with him I am not as brave and bold as Johanna Mason.
- Katniss? - These words awaken my thoughts - I beg your pardon?
- You're going to go in my pants today?
- What?! What are you ... - I look at the pants that I'm wearing are at least 4 sizes too big blush with shame and fetching them. - I just wanted to see if they are as comfortable as mine but you can stop them - I say with a straight face.
But the boy does not stand loud snorts of laughter - You are incredible - corresponds wiping her tears.
We're going to have breakfast Peeta elaborately selects rules, this time made pancakes with chocolate which I could not resist.
The boy turns on the TV and hear the message - District 4 this morning around 11:00 at a local children's hospital ward - my mother is a doctor I briefly - was detonated bomb that destroyed eight rooms for patients and 2 surgeries - I still hear that the estimated number of victims is 30 and not knowing whom to suspect. My mother worked there. Prim died just do not want to be reconciled with the thought of the death of another person, it is not impossible. Who would do something so horrible?!
- Katniss? Katniss say something to me! Come in, please.
- Mom, she works there - I say a tearful voice.
- Not sure she's fine - gives me a tissue and runs into the room. Corner of my eye I see you take some things first and then my own. He made us packed, dressed himself and then complaining to me with clean clothes and tells me quietly dressed in the bathroom while he waits.
Dressed in brought things but these clothes is not brought together are new. I'm going to the bathroom and Peeta takes the suitcase and closes the apartment, free hand grabs my hand.




The front desk checking out each other and me and the woman apologizes for the mistake and return an error gives us a loyalty card to the same room Peeta and we thank her but not in the street but down the stairs. I trust him alone, so I'm going next boyfriend. Now I see that we are in the underground car park. At some point, the boy left luggage and pulls out the keys, press the button and opens the trunk of one of the luxury cars, put our luggage there and opens the door. Get in the car and the boy slams the door. After a moment, and also gets the engine fires. We are going quite slowly but outside the city limits are going so fast that I was forced to fasten your seatbelts.
- Where are we going?
- We will visit some friends in the districts.
I do not answer just focus on this where we're going, we passed the 2 districts and after an hour we are in 4.
Peeta pulls up at the hospital, telling me to get out there. I'm so numb, I do not know how to get off. When he gets is very happy and immediately says - Your mom took off today did not come, she was not at work today - on my face also appears smile.
- I remember her address, we can go there together - the engine fires boy and asks for the street and house number. We go to the indicated my place.
- Ok ready to visit my mom?
- Yes - I answer proudly.
Knock on the door and opens us to our mean ... my mom, I throw her arms around his neck.

Please note that a new chapter will be on Thursday or Friday but rather on Friday because the semester is over and we have a lot of important tests :(

Comment=Motivate

1 komentarz:

  1. Jestem tu nowa ale odrazu pokochałam ten blog :) jest super czekam na następną notkę :)

    OdpowiedzUsuń