24 grudnia 2014

Rozdział 12


Zapraszam do udziału w ankiecie :)

- Nie jestem pewien ale wydaje mi się , że kiedyś cię o to pytałem tylko wtedy przykleiliśmy cię do sufitu - Jo zaczyna rechotać a Haymitch i moja mama są całkiem zdezorientowani - ale wiedz , że resztę mojego życia chcę spędzić tylko z tobą , Katniss Everdeen czy zostaniesz moją żoną ?
Wszystko dzieje się strasznie szybko Jo milknie , moja mama zaczyna płakać a Haymitch mdleje , ja uchylam wieczko jest w nim pierścionek i bez zastanowienia odpowiadam . 




- Tak , zawsze i na zawsze . - teraz mdleje także moja mama a Jo i reszta wiwatują tylko zdezorientowany Jaskier chowa się pod stołem . 

Mama się podnosi i mówi , że to jej najszczęśliwszy dzień w życiu . Przez chwilę wszystko cichnie słychać tylko nasze oddechy i wiatr za drzwiami . 
Haymitch przerywa ciszę krzycząc - Chyba się upiłem i śniło mi się , że oświadczyłem się Effie a za tydzień biorę ślub .
Wybuchamy śmiechem a Jo mówi - Ty się nie żenisz ale Peeta tak .
- Gratu - i znowu pada na ziemię , Peeta poszedł po wodę do kuchni i obudził mentora .
Zanim się obejrzeliśmy było w pół do 7 więc mój narzeczony przebrał się za mikołaja , a reszta za jego pomocników , załadowaliśmy prezenty do samochodów i pojechaliśmy na główny plac . Dzieci już tam czekały bawiąc się na śniegu . Każde z nich mogło przytulić się , usiąść na kolanach a nawet rzucić w mojego mikołaja śnieżką . 
Przez chwilę byłam nawet o niego zazdrosna w końcu nie na co dzień nastolatki przychodzą do mikołaja i go całują na szczęście w policzek .
W dodatku Finnick mnie przytrzymał więc nie było szans nauczyć ich kultury . Szczerze mówiąc bardzo szybko uwinęliśmy się z rozdawaniem prezentów .
Ale kiedy wróciliśmy do domu byliśmy strasznie zmęczeni więc szybko położyliśmy się spać .

U Katniss i Peety 


- Jak długo knułeś ten spisek ?

- Nie rozumiem .
- Dobrze wiesz o co mi chodzi .
- Ach chodzi ci o oświadczyny więc ktoś uświadomił mi , że nie warto już czekać bo lepsza okazja może się nie nadarzyć , w dodatku teraz mam świadków więc tak łatwo się od małżeństwa nie wymigasz .
- Interesujące , tym kimś jak mniemam była Jo ?
- Dobrze mniemasz razem ze swoją przyjaciółką .
- Słucham ?
- Nieważne , nie masz ochoty iść spać ?
- Nie bardzo .
- Więc co będziemy robić ?
- Mam kilka propozycji .
- Mogłabyś mi je zaprezentować ?
- Ok - z prędkością światła wyskakuję z łóżka i biegnę do szafy na różne rzeczy .
Wyciągam sztalugę , pędzle , płótno i farby . Mój chłopak dalej leży zdezorientowany na łóżku jemu chodziło o kilka pocałunków i smaczny sen a mi o malowanie .
Ociężale się podnosi i zauważam , że jego spodenki są założone na lewą stronę , nie mogę się opanować i ciągle się uśmiecham . W końcu zauważa , że coś jest nie tak .
- Ubrudziłem się ?
- Nie - wskazuję na dolną partię jego ciała .
- Och - chłopak rumieni się - zaraz wracam .
Znika za drzwiami łazienki i chwilę później wraca ma zwilżone włosy i spodenki w odpowiednim miejscu .
- Ok więc masz zamiar malować ?
- Yhym chciałabym namalować ciebie ale pewnie mi nie wyjdzie , więc ostrzegam nie śmiej się .
- Spokojnie , obiecuję , mam tutaj usiąść ?
- Tak i uśmiechnij się tak jak wtedy gdy zobaczyliśmy się w hotelu w Kapitolu .
- Tak jest dobrze .
- Nawet za bardzo bo nastolatki na ciebie lecą - wypalam a potem się rumienię i udaję skupiona na płótnie . 
Peeta nie przestaje pozować ale wiem , że myśli nad tym co powiedziałam . 

Mija pół godziny od rozpoczęcia malowania portretu przez Katniss 

- Chyba skończyłam ale pamiętaj , że obiecałeś się nie śmiać . 
- Wow jestem zachwycony .
- Naprawdę ? Myślę , że twoje oczy na tym obrazie są strasznie skośne i nie oddają tego błękitu morza w którym zawsze tonę - tak jak teraz czy on musi tak pięknie się uśmiechać ? Katniss uważaj !!! Zbliża się osłania mnie swoimi silnymi ramionami przed całym światem , całuje moją szyję , jego usta są ciepłe aż palą moją skórę . Przerywam ta chwilę ponieważ wiem , że mamy gości i mogliby być zdziwieni takim obrotem sytuacji .
- Peeta nie powinniśmy .
- Masz rację ale nie mogę się oprzeć jesteś zbyt piękna żebym potrafił .
- Więc wyobraź sobie pomarańczowe włosy Effie i ochłoń . - chłopak stoi jak zamurowany .
- Masz racje lepiej chodźmy spać jest późno .
- Dobranoc .
- Dobranoc - mówi tuląc mnie do siebie .

Nad ranem budzą nas promienie słońca , schodzimy razem na dół i widzimy krzątającą się razem z Haymitchem moją mamę . Chwileczkę z Haymitchem ?! Peeta zakazał mu pić i zmienił go w monstrum .
- Dzień dobry - mówimy wszystkim a oni odpowiadaja tym samym .
Do kuchni wpada Jo i od progu pyta - co wyście w nocy robili ?!
- My ?! - pytam razem z Peetą .
- Nie święty mikołaj z mikołajowa panią domu . Jasne , że wy ?! 
- Nic .
- Yhym ja wiem co to nic , piliście beze mnie - mówi oburzona Jo .
- Nie zaprosiliście mnie ?! - pyta zdruzgotany Haymitch . - A ja wam ufałem .
- Nikt wczoraj nic nie pił , my tylko rozmawialiśmy - wstyd mi się przyznać , że  zażyczyłam sobie malować obraz .
- Dobra niech ci będzie piniato ale jeśli kłamiesz to źle się skończy - grozi mi uśmiechnięta Jo .
- Ok , ok spokój dzieci . - mówi moja mama .

Chapter 12

I invite you to participate in a survey :)

- I'm not sure but it seems to me that one day I asked you to do this only if you glued to the ceiling - Jo begins to croak and Haymitch and my mom are pretty confused - but know that the rest of my life I want to spend just you, Katniss Everdeen and will you marry me?
Everything happens quickly Jo awfully silent, my mom starts crying and fainting Haymitch, I swerve lid is in the ring, and without thinking, I reply.



- Yes, always and forever. - Now also my mother faints and Jo and the rest of cheer just confused Buttercup hides under the table.
Mom picks up and says it is the happiest day of her life. For a moment, everything fades hear only our breath and wind through the door.
Haymitch breaks the silence screaming - I think I got drunk and I dreamed that I proposed to Effie and in a week I take a vow.
Burst out laughing and says Jo - You did not marry but Peeta so.
- Congratu - and again falls to the ground, Peeta went to get water to the kitchen and woke mentor.
Before I watched was in half to 7 so my fiance dressed up as Santa Clause, and the rest of his helpers, gifts loaded cars and drove to the main square. Children already there waiting while playing in the snow. Each of them could hug and sit on your lap and even throw in my santa snowball.
For a moment I was even jealous of him in the end not every day teens come to Nicholas and kissing him on the cheek thankfully.
In addition Finnick held me so there was no chance to learn their culture. Frankly quickly uwinęliśmy of distributing gifts.
But when we got home we were extremely tired so quickly went to sleep.

Katniss and Peeta 

- How long knułeś this conspiracy?
- I do not understand.
- You know what I mean.
- Oh, you mean about the proposal so someone made me realize that we should not have to wait because a better opportunity may not be to send, in addition, so now I have witnesses so easily from a marriage not wymigasz.
- Interesting, I believe that someone was Jo?
- Well reckon with his friend.
- What?
- It does not matter, you do not want to go to sleep?
- Not really.
- So what are we going to do?
- I have a few suggestions.
- Could you show it to me?
- Ok - the speed of light jump out of bed and run to the closet for different things.
I stretch out my easel, brushes, canvas and paint. My boyfriend is further confused by the bed he was about a few kisses and tasty and I dream about painting.
Heavily rises and notice that his pants are founded on the left side, I can not control, and still smile. In the end, he notices something is wrong.
- Soiled himself?
- No - I point to the lower party of his body.
- Oh - boy blushes - be right back.
Disappears behind the bathroom door, and a moment later returns is moistened hair and shorts in place.
- Ok so you're going to paint?
- I would like to paint Yhym you, but I probably will not come out, so I warn you not laugh.
- Relax, I promise, I sit here?
- Yes, and smile as if seen in a hotel in the Capitol.
- That's good.
- Even for a teenager because they fly at you - I smoke and then pretend to blush and focused on the canvas.
Peeta does not cease to pose but I know I thought about what I said.

Passed half an hour from the start of painting a portrait by Katniss

- I think I finished but remember that you promised not to laugh.
- Wow I'm impressed.
- Really? I think your eyes in this picture are terribly slanted and do not reflect the blue of the sea where you will always tonne - like now if he has such a beautiful smile? Katniss beware !!! Shields approaching me with your strong arms to the world, kissing my neck, his lips are warm until they burn my skin. I interrupt this moment, because I know that we have guests and they could be surprised by this turn of the situation.
- Peeta should not.
- You're right, but I can not help you too beautiful I could.
- So imagine Effie orange hair and cool down. - The boy is a walled.
- You're right'd better go to sleep is late.
- Good night.
- Good night - said hugging me to him.

In the morning, the sun's rays awaken us, we go down together and see bustling with Haymitch my mom. Wait a minute of Haymitch?! Peeta forbade him to drink and turned him into a monster.
- Good morning - and they say all correspond to the same.
Jo enters the kitchen and asks threshold - what have you been doing at night?!
- We?! - I ask with Peeta.
- Do not Santa Claus with Mrs. Claus house. Sure, that you?!
- Nothing.
- Yhym I know what it's, drunk without me - Jo says indignantly.
- Do not you invited me?! - Asks Haymitch crushed. - And I trusted you.
- Nobody drank nothing yesterday, we were just talking - I am ashamed to admit that he wished to paint a picture.
- Okay let him be to you if you lie piniato but it ends badly - Jo threatening me smiling.

- Ok, ok calm children. - Says my mother.

4 komentarze:

  1. :) Super jak zawsze, zaręczyny <3
    0niewidzialna0

    OdpowiedzUsuń
  2. Co by tu napisać? Masz super bloga i jeszcze lepsze rozdziały, ale o tym już wiesz :) Czekam na następną notkę ;)

    OdpowiedzUsuń