28 grudnia 2014

Rozdział 13

Rozdział z dedykacją dla :
Johanna - czytam twojego bloga od początku jest super ale masz pogodzić Katniss i Peetę XD ,

0niewidzialna0 - której bloga też czytam i uwielbiam Jaskra i Haymitcha :) ,

Natalia Szczęsna - która razem z 0niewidzialna0 wytrwale nakręcają mnie do dalszego pisania komentarzami :) ,

oraz nowej komentatorki 

Aleksandry:) - której także serdecznie dziękuję .

 Niestety teraz rzadziej będę pisać ponieważ ogarniam imprezkę sylwestrową i muszę wszystko przygotować po za tym szykuje się wyjazd na zakupy więc napisałam 2 rozdziały przedtem i opublikuję je w najbliższym czasie .

Zapraszam :

- Jo , nic się nie działo . -  staram się ją przekonać do swojej racji , chyba mi się udaje bo dziewczyna powoli zmienia wyraz twarzy .
- Ok - trochę ciszej - i tak wiem swoje .
- Jo !
- Tak ?
- Nieważne - mówię z politowaniem .
- Śniadanie gotowe zawołajcie Finnicka i Annie .
- Pójdę po nich mamo .
Biegnę na górę do pokoju pary , pukam ale nikt nie odpowiada więc uchylam drzwi ale szybko je zamykam . Są zajęci całowaniem i pewnie zjedzą później .
- Schodzą ?
- Chyba zjedzą później - uśmiecham się porozumiewawczo do reszty , Jo od razu wie o co chodzi .
Po śniadaniu poszłam z Peetą na spacer do lasu , śnieg skrzypiał nam pod nogami ale my się tym nie przejmowaliśmy .
- Więc .
- Więc .
- Chyba jesteśmy na siebie skazani - mówi żartobliwie Peeta .
- Nie byłabym tego taka pewna w końcu jeszcze nie wzięliśmy ślubu - odpowiadam lekko i zanim chłopak zareaguje wpycham go w zaspę .
- Niech cie tylko dorwę - śmiejąc się zaczynam uciekać a chłopak mnie goni .
Przez to , że nie mogę opanować histerycznego śmiechu mój narzeczony szybko mnie łapie i razem przewracamy się w kolejną zaspę .




- Mówiłem , że cię dorwę ?
- Tak , tak Panie zawsze mam rację .
- To miało być obraźliwe ?
- Może .
- znam , że lubisz się ze mną droczyć .
- Bo lubię to moje hobby .
- Yhym - mówi i z impetem mnie całuje a ja odwzajemniając pocałunek znowu zaczynam się uśmiechać .
- Chyba pora wracać , jesteśmy dosyć daleko od domu .
- Masz rację niby dopiero wstaliśmy a zaraz będzie się ściemniać .
- Ok , chodźmy .
I tak w ciszy doszliśmy do domu a naszym oczom ukazała się istna wojna .
Peeta pada na ziemię przygnieciony przez Finnicka .
- Z kim jesteś ?
- Co ?!
- Z kim jesteś w drużynie ?
- A kogo mam do wyboru ?
- Jesteś ze mną i chłopakami - podrywa się i biegnąc w stronę Annie krzyczy - chłopaki górą - w tym samym momencie dostaje w głowę śnieżką od Jo .
- Nie , dziewczyny są lepsze - odkrzykuje - Everdeen a co z twoim chłoptasiem dobij go - i puszcza mi oczko .
- Więc tak zginę ? Zabity przez własną narzeczoną ? 
- Ale przynajmniej z honorem - śmieję się . 
Nagle jego twarz przybiera inny wyraz , oczy stają się zamglone , o nie przecież ma atak , silny . 
- Finnick pomóż mi Peeta ma atak - ale zanim ktoś reaguje Peeta skacze na mnie - Katniss ? Kocham cię . Nie . Ja cię nienawidzę .
- Peeta nieprawda . Kocham cię .
- Tak to prawda . Nie , nie zabiłaś ich - walczy sam ze sobą . Po chwili całuje mnie - Przepraszam ale one błyszczą to znaczy wspomnienia .
- Nic się nie stało . Dołączmy do reszty .
- Dobrze ale jesteś we wrogiej armii .
- O czym ty mówisz ?
- O tym . - i bezczelnie rzuca mnie śnieżką , zemsta będzie słodka .
- Niech ja cię tylko dorwę .

Johanna

Kiedy zobaczyłam jak moja mała Katniss wali na oślep śnieżkami w Peetę aż się wzruszyłam .
- Patrzcie jak oni ślicznie wyglądają .
- A jak ma atak ?
- Nie to po prostu miłość .
Popatrzyli się na mnie z pode łba a ja z mina o co wam chodzi toczyłam z nimi wojnę na miny .
- OK koniec to jest dziwne .
- Tak , więc na czym skończyliśmy ? A na tym - i walę Finnicka śnieżką prosto w nos .
- Trafiony a teraz pożałujesz .

Katniss

- Poddaj się .
- Nigdy .
- Więc cię do tego zmuszę siłą . - rzucam się na chłopaka i tarzamy się w śniegu .
Po pół godziny jesteśmy naprawdę zmęczeni więc leżymy na śniegu i ciężko oddychamy .
- Rozejm ? - proponuje chłopak .
- No dobrze . - nie jestem zadowolona z finału ale dziewczynom powiem , że bardziej ja wygrałam .
- Robiłaś kiedyś aniołki na śniegu ?
- Słucham ?
- No wiesz - i zaczyna machać rękami i nogami leżąc w zaspie , nie mogę powstrzymać śmiechu .
Ale zaczynam robić aniołka , kiedy wstajemy Peeta mówi - są idealne .
A mi zbiera się na słodkości i odpowiadam  - tak samo jak my .  - Dobre porównanie - mówi ze śmiechem chłopak i kierujemy swoje kroki do domu .
- I jak tam , kto wygrał ? - od razu pyta Jo .
- Katniss położyła mnie a łopatki - mówi Peeta i puszcza mi oczko .
- A u was ?
- Dziewczyny kontra Finnick ? Jasne , że dziewczyny .
- To było nie fair 2 na 1 .
- Mów jak chcesz ja wiem swoje - odpowiada Jo .
- Róbcie co wam się podoba ja idę wziąć gorący prysznic - mówię i wychodzę .


Zapraszam do udziału w ankiecie :)

Chapter 13

- Jo, nothing happened. - I'm trying to convince her to your right, I think I succeed because the girl is slowly changing expression.
- Ok - a bit quieter - and yes I know his.
- Jo!
- Yes?
- It does not matter - I say with pity.
- Breakfast ready Finnick and Annie Call.
- I'll go after them, Mom.
I run up to the room a couple, knock but nobody answers the door so swerve but quickly shut it. They are busy kissing and probably eat later.
- Coming down?
- I think I will eat later - I smile knowingly at rest, Jo immediately knows what's going on.
After breakfast I went with Peeta walk in the woods, snow creaked under our feet but we did not care it.
- Well.
- Well.
- I think we're stuck with each other - jokingly says Peeta.
- I would not be so sure in the end we had not yet married - I answer lightly and react before the boy pushes it into a snowbank.
- Let of only grabbed - start to run away laughing and the boy chasing me.
By this, I can not control my fiance hysterical laughter quickly grabs me and together we roll over into another drift.




- I told you grabbed?
- Yes, yes mr. I'm always right.
- It was meant to be offensive?
- Maybe.
- I know that you like me tease.
- Because I like my hobby.
- Yhym - says the impetus and kisses me and I was returning the kiss again begin to smile.
- Think it's time to come back, we're pretty far from home.
- You have the right kind of just got up and soon will be dark.
- Ok, let's go.
And so we came to the home of peace and our eyes appeared a veritable war.
Peeta falls to the ground overwhelmed by Finnick.
- Who are you?
- What?!
- Who you are in the team?
- Who I have a choice?
- You are with me and the boys - Takes and running in the direction of Annie screams - top guys - at the same time you get in your head snowball from Jo.
- No, the girls are better - shouts - Everdeen what about your boyfriend to shoot him - and lets me eyelet.
- So I die? Killed by his own fiancee?
- But at least with honor - I laugh.
Suddenly, his face takes on a different look, the eyes become dim, yet not to have an attack, strong.
- Finnick help me Peeta is the attack - but before someone responds Peeta jumps on me - Katniss? I love you. No. I hate you.
- Peeta true. I love you.
- Yes it is true. No, I did not kill them - struggling with himself. After a moment, he kisses me - I'm sorry but I mean they shine memories.
- Nothing happened. Catch up with the rest.
- Okay but you're in an enemy army.
- What are you talking about?
- About that. - And shamelessly throws snowball me, revenge is sweet.
- May I just grabbed you.

Johanna

When I saw how my little Katniss tumbles headlong Peeta snowballs until he shrugged.
- Look how pretty they look.
- What is the attack?
- Do not you just love it.
They looked at me beneath the head and I face what you mean waged war with them on mine.
- OK end is weird.
- So, where were we? And on this - and Wala Finnick snowball right in the nose.
- Hit and now regret it.

Katniss

- Give it up.
- Never.
- So I'll make you do it by force. - I throw myself at the boy and rolling in the snow.
After half an hour we're really tired so we lie on snow and hard to breathe.
- Truce? - Proposes a boy.
- Well. - I'm not happy with the final but the girls say that the more I won.
- You've done once angels in the snow?
- What?
- Well, you know - and starts waving his arms and legs while lying in a snowdrift, I can not help but laugh.
But I'm starting to do a little angel, when we get up Peeta says - are ideal.
And I meet at the sweet and answer - just as we do. - A good comparison - says with a laugh boyfriend and directed his steps to the house.
- And how's, who won? - Immediately asks Jo.
- Katniss put me and shoulders - says Peeta and lets me eyelet.
- And with you?
- Girls vs. Finnick? Yeah, that girl.
- It was not fair 2 to 1.
- Tell me how you want me know your - corresponds to Jo.
- Do what you like, I go take a hot shower - I say and leave.

I invite you to participate in a survey :)

6 komentarzy:

  1. Bitwa na śnieżki zakończyła się nokautem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział i jeszcze ta śnieżna bitwa :) Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda ze u mnie nie ma grama śniegu.Notka jak zwykle świetna

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział jak zwykle. Fajny pomysł z bitwą na śnieżki
    Dzięki za dedyk :)
    0niewidzialna0

    OdpowiedzUsuń